Sieć szpitali lekiem „na patologie”
- Trzeba znaleźć inną formę finansowania szpitali, bo obecna utrwala patologie - mówi Marek Nowak, dyrektor grudziądzkiej lecznicy.
Projekt ustawy o tzw. sieci szpitali idzie do Sejmu. Tak zdecydował rząd na posiedzeniu. Przygotowanym przez resort zdrowia dokumentem będą teraz zajmowali się posłowie.
Jest jedna istotna zmiana. Jeśli projekt wprowadzający „podstawowe szpitalne zabezpieczenie świadczeń opieki zdrowotnej” (czyli PSZ) zostanie przyjęty przez Sejm, zmiany wejdą w życie nie 1 lipca, a trzy miesiące później (od 1. 10).
Premier Beata Szydło, na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, przyznała, że zmiany w służbie zdrowia nie są łatwe. - Mamy do wyboru – albo podejmujemy niełatwą reformę, albo nie robimy nic i betonujemy system, który w bardzo wielu obszarach zaczyna być już po prostu patologiczny.
„Pomorska” zapytała dr. Zbigniewa Pawłowicza, posła PO, długoletniego szefa Centrum Onkologii w Bydgoszczy o komentarz do sieci szpitali. - Projekt ustawy był wielokrotnie zmieniany, więc dziś nic nie powiem. W środę (22 lutego - przyp. H.S) jest połączone posiedzenie trzech komisji, na którym dowiemy się, jaki kształt ostatecznie przybrał projekt ministra Radziwiłła.
Czy ochrona zdrowia ma przynosić zyski, czy być elementem bezpieczeństwa pacjentów?
Przypomnijmy w skrócie to, co o założeniach projektu pisaliśmy 3 stycznia br. Przewiduje on, że w sieci będą mogły znaleźć szpitale, które od co najmniej dwóch lat mają umowę z NFZ. Także te, w których funkcjonuje izba przyjęć, albo szpitalny oddział ratunkowy (drugiego warunku nie będą musiały spełniać szpitale ogólnopolskie, onkologiczne i pulmonologiczne).
Placówki zakwalifikowane do sieci będą miały gwarantowaną umowę z NFZ; otrzymają ryczałt, którego wysokość będzie ściśle powiązana z liczbą i strukturą świadczeń udzielonych w okresie poprzedzającym zmiany.
Na funkcjonowanie sieci szpitali przeznaczone będzie 91 proc. pieniędzy, z których obecnie finansowane jest leczenie szpitalne. Placówki, które nie zostaną zakwalifikowane do sieci, nadal będą mogły stawać do konkursu, tak jak to jest obecnie.
Zdaniem Marka Nowaka, dyrektora Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu, proponowane zmiany to krok w dobrym kierunku. - Jeszcze niewiele wiadomo, bo z zasady ustawy są puste. Trzeba czekać na rozporządzenia ministra zdrowia, w których znajdą się szczegóły. Jakieś zmiany są konieczne. Dziś na pacjenta w szpitalu „rzucany” jest najlepszy sprzęt tylko po to, by wykryć chorobę, za którą NFZ dobrze zapłaci. Chory jest „licznikiem” dołączonym do procedury. I to jest zapewne patologia, o której mówi premier Szydło.