Siedziba „Zieleni Miejskiej” w Bydgoszcz mieszkańcom nie jest w smak. A właściwie... w nos
Skoszona trawa, gałęzie i inne odpady na terenie spółki „Zieleń Miejska” przy ul. Czarna Drodze w Bydgoszczy spędzają sen z powiek mieszkańcom okolicznych bloków. I nie tylko. Urząd Miasta poszedł na kontrolę
Nie da się ukryć, że siedziba „Zieleni Miejskiej”, bydgoskiej spółki, której właścicielem jest Urząd Miasta Bydgoszczy, przy ul. Czarna Droga 45 nie jest w smak mieszkańcom okolicznych bloków. Może nawet nie tyle nie w smak, co w... nos.
- Szklarnie z kwiatkami to rozumiem, niech sobie tam stoją, niech sobie ta firma hoduje je i sprzedaje, żeby stawiać na grobach, normalny interes - opowiada jeden z nich. - Niestety przy okazji w to miejsce trafiają rzeczy, które chyba trafiać nie powinny. „Zieleń” swego czasu zaczęła zwozić tu skoszona trawę, jakieś zielsko, zdecydowanie zaczęło to wszystko wyraźnie śmierdzieć.
- Tego nie było mało, mój mąż przez lornetkę widział samochody z gałęziami i jakimiś chwastami - opowiada mieszkanka pobliskiego bloku.
„Zieleń” swego czasu zaczęła zwozić tu skoszona trawę, jakieś zielsko, zdecydowanie zaczęło to wszystko wyraźnie śmierdzieć.
Znowu zwozlili?
w dalszej części artykułu:
- od kiedy (i do kiedy) Zieleń Miejska może gromadzić odpady na posesji przy Czarnej Drodze?
- Śmierdzi nie tylko przy Czarnej Drodze, ale też na Siernieczku. Dlaczego?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień