Sklepy franczyzowe unikną podatku [infografika]
Łączą je z siecią tylko logo, upusty i gazetki promocyjne. Dlatego nie zapłacą jak wielkie sklepy.
Trzy progresywne stawki podatku, czyli 0,4 procent od miesięcznego przychodu między 1,5 mln i 17 mln zł, 0,8 procent - między 17 mln i 170 mln zł oraz 1,4 procent, gdy przychód przekroczy 170 mln zł - zakłada najnowsza wersja projektu ustawy, która opodatkuje handel detaliczny. Wejdzie w życie 1 lipca.
Nie będzie oddzielnej stawki za w weekend
W połowie kwietnia rząd miał i przedstawił założenia ustawy. Henryk Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów zaznaczył jednak, że w ostatecznej wersji może się znaleźć jedna, liniowa stawka 0,9 proc. przy kwocie wolnej 17 mln zł przychodu miesięcznie (204 mln zł rocznie).
Co to oznacza? Najmniejsze sklepy i handlujące w internecie podatku mają nie płacić. Nie będzie też oddzielnej stawki za handel w weekendy. Odetchnąć mogą również sklepy franczyzowe, które cały czas żyły w niepewności. Uznano, że nie należy łączyć przychodów drobnych sprzedawców działających w grupach zakupowych. Każdy sklep ma więc płacić osobno.
Mediaexpert: - Dlaczego my zapłacimy, a Satrun nie?
Według portalu Money.pl, który wyliczył, jakim podatkiem obciążone zostaną sieci handlowe, zapłacą one mniej, niż miały według wcześniejszego projektu. I tak: Biedronka rocznie wyda 350 mln zł (mniej o 479 mln zł), Lidl zaoszczędzi ponad 120 mln zł - podatek wyniesie dla niego 102 mln zł. A Tesco zamiast 213 mln zł zapłaci 99 mln zł.
Portal twierdzi, że na zmianie stracą natomiast średniej wielkości polskie sklepy. Od kilkuset tysięcy do ponad miliona złotych więcej wydadzą m.in. Alma i Piotr i Paweł. Zdenerwowany w Sejmie był Marcin Filipowicz, prezes Mediaexpert. Teoretycznie jego sieć sprzedająca elektronikę zyska na zmianach, ale jednocześnie jego największy konkurent - niemiecki Media Saturn, czyli właściciel marek handlowych Media Markt i Saturn - nie zapłaci podatku wcale. Dlatego, że w tej sieci każdy z 71 sklepów to osobna spółka z jednym właścicielem w Niemczech. A w myśl nowego pomysłu rządu takie rozliczać będą się osobno.
„Pomorska” poprosiła o komentarz większość wymienionych przez Money.pl sklepów, które przeważnie odpowiadały nam tak: - Nie komentowaliśmy i nie wypowiadamy się na temat wydarzeń i inicjatyw o charakterze politycznym - napisał Michał Sikora z biura prasowego Tesco Polska.
- Nie znamy jeszcze ostatecznego kształtu ustawy, więc jej nie komentujemy - odpowiedziała krótko Wioletta Batóg, rzecznik prasowy Media Saturn Holding Polska.
Saturn jest w zdecydowanie lepszej sytuacji niż firma Mediaexpert, której rzecznik twierdzi, że w tej branży ciężar podatku spadnie na trzy polskie sieci - EURO AGD RTV, Media Expert i Neonet: - Nasi zagraniczni konkurenci, osiągający roczny obrót na poziomie 4,6 mld złotych, dzięki podzielonej strukturze sieci na spółki komandytowe, mogą zapłacić nawet zero złotych podatku! Czy to sprawiedliwe? Ustawowe budowanie przewagi potentatów zagranicznych to cios w polskie firmy, które od ponad 20 lat z ogromnym wysiłkiem podejmują trudną walkę z nimi - mówi Michał Mystkowski.
Eksperci przewidują, że po wprowadzeniu ustawy może nastąpić masowe dzielenie dużych biznesów na mniejsze, by w ten sposób uniknąć płacenia podatku.