Inteligentny system zarządzania ruchem mają już u siebie Gliwice. Pracują nad swoimi systemami Katowice czy Chorzów. Jednak Śląsk to zespół naczyń połączonych. Aby kierowcy nie stali w korkach po jednej stłuczce, potrzebny jest zintegrowany system zarządzania ruchem w całej metropolii.
Przyszłoroczna edycja Generalnego Pomiaru Ruchu w Polsce będzie wyjątkowa. Wielkie liczenie aut na autostradach, ekspresówkach, krajówkach i drogach wojewódzkich będzie przebiegało nieco inaczej, niż dotąd, bo w 95 procentach zamiast przez stojących przy drogach ludzi, potoki aut będą rejestrowane przez kamery.
A będzie co liczyć, bo z najnowszych danych Eurostatu wynika, że Polska przegoniła pod względem liczby aut nawet Niemcy i Francję. Czy i tym razem, jak poprzednio, okaże się że aut wciąż przybywa lawinowo, a nasze drogi nie są w stanie ich pomieścić?
Wystarczy wspomnieć, że podczas poprzedniego pomiaru okazało się, że województwo śląskie ma najbardziej obciążone ruchem trasy w kraju. Niestety, do tego brakuje nam zintegrowanego systemu zarządzania ruchem.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień