Sławomir Broniarz: Strajk nauczycieli jest w interesie nas wszystkich
Ze Sławomirem Broniarzem, prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego, rozmawia Monika Jankowska.
ZNP ostro odpowiedział na podpis prezydenta Dudy pod ustawą wprowadzającą reformę oświaty. Szykujecie referendum i spór zbiorowy. Po co?
Celem jest uzmysłowienie rodzicom, że oświata nie jest sprawą tylko i wyłącznie nauczycieli, samorządów czy minister edukacji. Edukacja, obok służby zdrowia, to sprawa, która dotyka wszystkich obywateli. Zwracamy uwagę na to, że jeżeli w oświacie ma się dokonywać reforma, to ona nie może być pokłosiem politycznego „chciejstwa” i nieliczenia się z otaczającą rzeczywistością. Rządzący zanegowali krytykę ze strony rodziców, samorządów i nas, nauczycieli. Musimy więc uciec się do najbardziej radykalnej, ale chyba jedynej skutecznej broni, jaką mamy w ręku, czyli do strajku.
Na kiedy planujecie strajk?
Na marzec. Zarząd Główny dopiero podejmie decyzję, kiedy najlepiej przeprowadzić protest.
Jak ten strajk będzie wyglądał? Nie sparaliżuje całego dnia w szkole?
Strajk zakłada całkowite powstrzymanie się od pracy. Oczywiście, rodzice powiedzą, że utrudniamy im i ich dzieciom funkcjonowanie, ale jesteśmy przekonani, że ta reforma jeszcze bardziej utrudni rodzicom życie i codzienną logistykę. Jeżeli dana szkoła podejmie decyzję o strajku, to będziemy chcieli wytłumaczyć rodzicom, że to przecież leży w ich interesie.
Ma już Pan jakieś dane dotyczące tego, ilu nauczycieli będzie chciało strajkować?
Nie mamy takich danych, ponieważ prace z tym związane zaczęły się dopiero 3 stycznia. W organizacji, niestety, nie pomagają nam ferie. Chcemy być gotowi z procedurami pod koniec lutego - tak żebyśmy mogli wtedy w sposób odpowiedzialny powiedzieć, że to wydarzenie jest dobrze zorganizowane, nie budzi wątpliwości co do strony prawnej.
Czy do strajku przyłączą się nauczyciele spoza struktur ZNP?
Kierownictwo Solidarności, bo tylko o tym związku zawodowym mogę mówić, popiera reformę, nie ma wątpliwości. Zupełnie inaczej odnoszą się do tego doły Solidarności. O tym, czy wezmą udział w strajku, zdecydują oni sami jako pracownicy danego zakładu pracy. Osobiście nie widzę przeszkód. Nawet tam, gdzie związku nie ma, pracownicy też mogą przystąpić do strajku, adresując do ZNP wniosek o objęcie szkoły procedurami sporu zbiorowego.