Wyjazdowe zwycięstwa lidera z Suwałk i hajnowian w 17. kolejce
Grają zazwyczaj horrory, ale zwyciężają - tak skwitować można tegoroczną postawę suwalczan. Zdążyli już oni wygrać rewanżowe starcia ze wszystkimi najgroźniejszymi rywalami - z wiceliderem z Zawiercia, z czwartym w tabeli KPS-em Sieldce, a w minioną sobotę, chociaż w nyskim kotle przegrywali 1:2, pokonali zajmującą trzecią lokatę Stal 3:2.
- To ostatnie zwycięstwo smakuje najlepiej - cieszy się Wojciech Winnik, grający prezes Ślepska. - Z ekipą z Nysy przegraliśmy jeden, jedyny mecz ligowy, i to u siebie. Minimalnie ulegliśmy jej na wyjeździe w prestiżowym starciu Pucharu Polski. Nareszcie, za trzecim podejściem dopięliśmy swego. Sprawiliśmy, że Stal straciła miano niepokonanej na własnym boisku.
Bardzo dobrze w rundzie rewanżowej radzą sobie zawodnicy z Hajnówki. Podopieczni Pawła Blomberga w sobotę rozprawili się w Wałbrzychu z drużyną Victorii, wygrywając 3:0. Po tym zwycięstwie SKS wrócił na 5. miejsce.
- Już w tej chwili mamy na swoim koncie więcej punktów niż po czterech spotkaniach pierwszej rundy - zauważa Daniel Saczko, siatkarz hajnowian.