Słowo „wieszać” robi ostatnio zawrotną karierę. Odmieniane jest przez przypadki, wypadki i wpadki. Kojarzy się zazwyczaj źle, szczególnie
Niektórzy - podczas happeningów, czyli symbolicznie - wieszają przeciwników politycznych na symbolicznych szubienicach, ale z prawdziwymi wizerunkami tychże "wrogów Narodu". Inni - równie symbolicznie - chcieli by się pozbyć wielu dziś rządzących. Wciąż chyba mamy problem z wolnością i demokracją...
Katowicka prokuratura umorzyła śledztwo ws. manifestacji z listopada 2017 roku, podczas której uczestnicy „powiesili” na symbolicznych szubienicach europosłów głosujących za rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. praworządności w Polsce. Zdaniem śledczych to był tylko happening, więc nic groźnego się nie stało.
W PRL-u „opozycyjna ekstrema” głosiła: „A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”. Gdy nastała niepodległa Polska, często skandowano to hasło podczas pochodów narodowców i wobec niekomunistów.
Z kolei dzisiejsza antypisowska opozycja chciałaby pewnie „powiesić na suchej gałęzi” Stanisława Piotrowicza, czyli prokuratora kojarzonego z PRL-em (był członkiem PZPR). Dzięki PiS został posłem, a ostatnio dzięki tej partii skutecznie namaszczono go na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Ponoć „za komunizmu” zasłużył się w obronie opozycjonistów (co podkreślał sam Jarosław Kaczyński).
Ale ten sam PiS (po raporcie CBA) postuluje, żeby Marian Banaś, protegowany przez tę partię nowy szef NIK, sam „odwiesił się” z tej funkcji po zarzutach o niejasne kontakty z gangsterami w sprawie swojej nieruchomości w stolicy.
A kolei minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro „odwołał delegację”, czyli po prostu „zawiesił” w czynnościach zawodowych Pawła Juszczyszyna, czyli sędziego olsztyńskiego Sądu Okręgowego, po tym, jak w jednym z postępowań zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Sędzia wydał następnie oświadczenie, w którym przypomniał, że sędziowie powinni być „niezawiśli”, czyli niezależni od każdej władzy. W obronie sędziego organizowano manifestacje poparcia.
A w gospodarce był „czarny piątek”, czyli „wywieszki” z tak zwanymi superobniżkami.
Ta nasza wolność w polityce i gospodarce chyba się trochę „zawiesiła”...