Służby specjalne mają dzisiaj ułatwione zadanie
Służby specjalne są dzisiaj w stanie inwigilować i namierzyć praktycznie każdego. Numer telefonu, e-mail, kopia dowodu osobistego - nie są dla nich problemem. Rozwój technologii sprawił, że ich metody pracy ewoluowały.
Sprawa Arkadija Babczenki pokazała, że służby specjalne, żeby osiągnąć swój cel, używają także podstępu, czy prowokacji, jak kto woli. To jedna z wielu metod ich pracy.
To był szok. News dnia. Kiedy Arkadij Babczenko, rosyjski dziennikarz opozycyjny, wszedł na konferencję prasową, jego redakcyjni koledzy chwytali się za głowy. Nie tylko oni zresztą, cały świat wstrzymał oddech. Przecież dzień wcześniej podano, że dziennikarza zastrzelono w jego własnym mieszkaniu. Tymczasem Babczenko żył. Pojawił się przed kamerami z prokuratorem generalnym Ukrainy - Jurijem Łucenką.
To była świetnie przygotowana akcja ukraińskich służb specjalnych. Według śledczych na Babczenkę przygotowywany był zamach, więc dziennikarz zgodził się na udział w operacji SBU, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, by ująć jego organizatorów i wykonawców.
- Tak naprawdę udało się zapobiec innym, znacznie większym atakom terrorystycznym, które były przygotowywane, i to na poważnie. I dlatego, że w Rosji w tamtym tygodniu mówiono, że w Kijowie jakiś ISIS przygotowuje ataki przed Ligą Mistrzów, wszystko wskazywało, że powinienem być to ja - powiedział na konferencji prasowej Babczenko.
Zatrzymano organizatora zamachu, obywatela Ukrainy. Do wykonania zlecenia wynajął swojego rodaka, byłego wojskowego, który uczestniczył w operacji przeciwko separatystom prorosyjskim w Donbasie. Za wykonanie zlecenia otrzymał od organizatora 15 tysięcy dolarów, resztę pieniędzy miał dostać później. Prokurator Łucenko oświadczył, że wykonawca współpracował ze śledztwem i wystąpi w procesie sądowym jako świadek. Za zleceniem zabójstwa miała stać Moskwa.
- Organizator tej zbrodni mówił o konieczności usunięcia 30 osób na terytorium Ukrainy. Znane nam są niektóre nazwiska potencjalnych ofiar, jednak nie będę ich ujawniał - powiedział na konferencji prasowej.
Nawet najbliżsi Babczenki mieli być przekonani, że ten zginął.Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy, pogratulował służbom specjalnym przeprowadzonej operacji i polecił zapewnienie ochrony Babczence i członkom jego rodziny.
„Ukraińskie służby z dnia na dzień są coraz silniejsze w walce przeciwko rosyjskiej agresji i wojnie hybrydowej na Ukrainie” - napisał Poroszenko na Facebooku.
Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych zareagowało błyskawicznie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień