Słynną cygańską poetkę zobaczysz i usłyszysz
Gorzów. Miasto chce, by do Instytutu Papuszy można było przyjść za dwa lata, ale prace nad instytucją już trwają. Zaraz będzie miała statut.
Instytut im. Papuszy to nie science - fiction czy plan na bliżej nieokreśloną przyszłość. - Właśnie pracujemy nad statutem, który określi dokładnie, czym instytut będzie się zajmował. Statut powinien być gotowy już za miesiąc - mówi Leszek Bończuk ze Stowarzyszenia Twórców i Przyjaciół Kultury Cygańskiej im. Papuszy.
Instytut ma powstać w zabytkowej willi Jaehnego przy ul. Kosynierów Gdyńskich i będzie miał za sąsiada bibliotekę wojewódzką. Willę trzeba będzie jednak wcześniej odnowić. a właściwie podnieść z ruin. - Wciąż czekamy na decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie dotacji na remont. Gdybyśmy jej nie dostali, będziemy starać się o pieniądze z innych źródeł. Chcemy, aby Instytut Papuszy w willi Jaehnego działał w 2018 r. - mówi prezydent Jacek Wójcicki. Decyzja dotycząca dotacji ma zapaść do grudnia.
A co będzie w samym instytucie? Zadowoleni mają być nie tylko miłośnicy kultury cygańskiej, ale także ci, którzy lubią poznawać historię w przystępny i atrakcyjny sposób (np. tak jak w Muzeum Powstania Warszawskiego w stolicy). Oprócz twórczości Papuszy instytut będzie prezentował kulturę cygańską w ogóle. W Polsce takiej placówki w zasadzie nie ma.
- Instytut będzie składał się z kilku części. Na pewno jedna z sal będzie przeznaczona na bibliotekę, w której będą rzeczy związane z twórczością Papuszy. Mamy w domu rękopisy jej wierszy. Książkowe wydania jej wierszy. Korespondencję z Julianem Tuwimem i Jerzym Ficowskim (to dzięki nim twórczość cygańskiej poetki została rozpowszechniona - dop. red.). Nie chcemy, by to niszczało w naszym domu, ale by mogli to zobaczyć inni - mówi Ewa Dębicka, współtwórczyni międzynarodowego festiwalu cygańskiego Romane Dyvesa, w Gorzowie, prywatnie żona Edwarda Dębickiego, wybitnego cygańskiego artysty.
Będzie można też wysłuchać, jak Papusza recytowała swoje wiersze, bo mamy zachowane nagrania radiowe z jej udziałem
Kolejna z sal instytutu ma być multimedialna. - Mamy sporo filmów poświęconych Papuszy, a także materiały ze spotkań zespołów cygańskich Romane Dyvesa, przy okazji których były kręcone reportaże. Będzie można też wysłuchać, jak Papusza recytowała swoje wiersze, bo mamy zachowane nagrania radiowe z jej udziałem - mówi Dębicka.
Jedna z sal instytutu ma być przeznaczona na występy artystyczne. Z kolei pomiędzy budynkiem a pobliskim parkiem ma powstać miniskansen cygański, w którym staną dwa oryginalne wozy taborowe.
W instytucie znajdzie się miejsce na kulturę innych mniejszości narodowych żyjących w Gorzowie i okolicy, czyli Łemków oraz Tatarów, ale prezydent Wójcicki ma też pomysł, by upamiętnić tu... gorzowską Solidarność (w willi byli zatrzymywani działacze, bo kiedyś mieścił się tu komisariat). Czy pomysł zostanie zrealizowany? - Wielokulturowość instytutu to dobry pomysł, ale dodawanie do tego także Solidarności to już za dużo. To jedno z drugim nie pasuje - mówi Ewa Dębicka.