Słynna gorzowska motornicza pisze do urzędu: cofacie komunikację o 40 lat!

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Słynna gorzowska motornicza pisze do urzędu: cofacie komunikację o 40 lat!

Tomasz Rusek

- Jeden tor i mijanki, to cofanie komunikacji tramwajowej o 40 lat - pisze do „GL” motornicza Elżbieta Niewrzałek.

"Codziennie czytam w naszej „Gazecie Lubuskiej” o budowie torów tramwajowych, remontach ulic. Jako była motornicza z wieloletnim stażem pragnę włączyć się do tej dyskusji. Tym bardziej, że obserwuję, iż coraz mniej pasażerów korzysta z komunikacji miejskiej (choć sama robię to cały czas).

To budzi niepokój

Budowa nowych torowisk w kierunku Manhattanu, ulicami Piłsudskiego i Górczyńską, do działek przy ul. Szarych Szeregów i Okulickiego, to dobry pomysł. Popieram go! W tym kierunku rozwija się miasto, tam tętni życie, jest duży ruch, wiele galerii, sklepów miejsc wypoczynku.

Jednak mój niepokój budzi plan - przy okazji - budowy odcinków jednotorowych i mijanek (taki plan urząd przewiduje dla odcinka ul. Kostrzyńskiej; na spotkaniu z mieszkańcami pasażerowie też krytykowali te rozwiązanie - dop. red.).
Jest to cofnięcie się o 40 lat wstecz. I to dosłownie. Bo wtedy też mieliśmy mijanki i pojedyncze tory, a marzyliśmy o podwójnych torowiskach, nowych pętlach i o likwidacji mijanek. Mieszkańcy - jak i dziś - z utęsknieniem czekali na nowe tramwaje. A wszystkie zmiany i rozbudowy były przyjmowane wręcz entuzjastycznie. Do tego stopnia, że pasażerowie dziękowali nam, motorniczym, jakbyśmy to my byli sprawcami inwestycji i pozytywnych zmian (w tym likwidacji mijanek!).

Słynna gorzowska motornicza pisze do urzędu: cofacie komunikację o 40 lat!
Tomasz Rusek Elżbieta Niewrzałek prowadziła tramwaje przez ponad 30 lat.

Robimy krok wstecz

Nie mogę więc zrozumieć, czemu po tej nauce urząd znowu chce zrobić krok wstecz i wracać do mijanek oraz pojedynczych torów. Taki sposób myślenia doprowadzi do degradacji komunikacji tramwajowej, a w końcu jej likwidacji. A przecież władze miasta powinny mieć inny cel: starania, by tramwaje służyły miastu jak najdłużej.

Za błąd uważam też poprowadzenie nowej linii przez Park Kopernika. Tory powinny być ułożone w ul. Czereśniowej. Tam są szkoły, zakłady, życie - czyli też potencjalni pasażerowie.

Błędem jest też jednopasmowa Kostrzyńska. Dwie nitki z podwójnym torowiskiem pomiędzy byłyby lepszym rozwiązaniem - które zabezpieczało rozwój tej części miasta na lata.

P.S Wiem, że sentyment i miłość do tramwajów pieniędzy nie przynoszą. Jednak szybsza, sprawniejsza, mądrze rozbudowana sieć już może być opłacalna. Urząd powinien o tym pamiętać."


Wyjaśniamy, co to mijanki

To pojedyncze odcinki torowisk, z których - naprzemiennie - korzystają tramwaje jeżdżące z przeciwnych kierunków.
Mijanką jest więc np. kawałek torowiska od ronda Ofiar Katynia, wzdłuż ul. Pomorskiej, do wysokości Intermarche. Motorniczowie wzajemnie się tu przepuszczają. Bywa tak, że jadący z Górczyna muszą czekać, aż wagony z centrum przetoczą się przez ten fragment szyn. Druga popularna mijanka jest w centrum - między ul. Dworcową a Jancarza.

Miasto zbuduje mijanki w okolicy cerkwi - by dalej, aż do pętli na Wieprzycach - biegł jeden tor. Taka wersja torowiska to po prostu oszczędność: i pieniędzy, i czasu budowy, i miejsca. Zaoszczędzony teren będzie przeznaczony pod budowę chodnika.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.