Smecz towarzyski. Pamięć o Powstaniu Warszawskim. Polityczno-medialny wyścig o klucze do polskiej duszy
Naklejka odblaskowa przedstawiająca symbol Polski Walczącej. Idealna do dekoracji samochodu, okna, laptopa, tabletu i innych powierzchni gładkich” - 9,90 PLN. „Koszulka Chwała Bohaterom i napisem Powstanie Warszawskie, bawełna czesana 210 g/m2” - 69 PLN. „Pościel Patriotyczna 63 dni Polska Walcząca. Wyprodukowane w Polsce” - 159 PLN. Symbole pamięci?
Romans historii z popkulturą może mieć wielorakie efekty. Może to być znakomity album Lao Che „Powstanie Warszawskie” (z 2005 roku, gdyby kto już uległ złudzeniu, że o bohaterach pamięta się u nas od niedawna). Ale to może być też film reklamowo-niewiadomojaki z byłym mistrzem świata w boksie Mike’em Tysonem, postacią cokolwiek kontrowersyjną, który ubrany w koszulkę z nazwą promowanego przez siebie napoju polskiego producenta oraz biało-czerwoną opaską na ramieniu duka coś po angielsku o zrywie stolicy. Nie istnieje oczywiście uniwersalny zbiór reguł właściwego czczenia rocznic ani nie ma podręcznika oddawania hołdu bohaterom, ale można odnieść wrażenie, że zabrnęliśmy właśnie - ze swoją pamięcią historyczną - do frapującego punktu, w którym jeszcze nie byliśmy. I wcale nie zamierzamy się zatrzymać.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień