Śmieci wciąż zalegają w lasach, ale za ich wywóz zapłacimy
Rachunki za śmieci wkrótce mogą wzrosnąć. Dlaczego? I czy pomoże to w likwidacji nielegalnych wysypisk?
Obecnie na terenie gminy Krosno Odrzańskie za wywóz segregowanych śmieci płaci si 7,10 zł od osoby, natomiast za zmieszane - 14,20. Wszystko wskazuje na to, że ta cena niedługo się powiększy. Rada gminy w przyszłym tygodniu ma zatwierdzić nowe stawki. Skąd podwyżka?
Przede wszystkim wzrastają koszty wywozu odpadów do zakładu w Marszowie. To właśnie tam prawie wszystkie gminy powiatu krośnieńskiego (oprócz Dąbia) są zobowiązane dostarczać śmieci. Problem w tym, że wraz z nowym rokiem zakład zwiększył cenę przyjęcia tony odpadów na bramie. O ile? - Kiedyś, kiedy jeszcze nie było Marszowa, cena wynosiła 160 zł. Teraz musimy płacić 272 zł. To jest ogromna różnica i najprawdopodobniej odbije się to na mieszkańcach - mówi burmistrz Krosna Odrzańskiego Marek Cebula.
Mało tego, w najnowszym przetargu urząd zawarł dużo większą ilość sług. - Będzie częstsza dezynfekcja pojemników, zwiększy się też częstotliwość wywozu odpadów plastikowych. Chcemy też zwiększyć edukację ekologiczną - wymienia burmistrz. To oczywiście wiąże się z wyższymi kosztami. Jak bardzo, jeszcze trudno powiedzieć, ponieważ nie została przeprowadzona kalkulacja. W nadchodzącym tygodniu nowe stawki zostaną zatwierdzone, a wywozem wciąż będzie zajmować się firma A.S.A., na którą czasami narzekali niektórzy mieszkańcy. - Sprawdzamy czy oferta została poprawnie złożona, ale wszystko na to wskazuje. Zakres usług ma zostać zwiększony i mamy nadzieję, że opóźnienia nie będą się już zdarzały - podkreśla burmistrz.
Powiększony zakres usług, a zwłaszcza edukacja może być kluczowa. Dlaczego?
- Ludzie muszą wiedzieć, że jest możliwość darmowego i legalnego wywożenia śmieci - podkreśla Ewa Klepczyńska, sołtys Gostchorza, która w okolicznych lasach znajduje masę odpadów. - Mamy teraz tyle możliwości i trzeba z nich korzystać. Po co zaśmiecać nasze piękne środowisko?_Przecież odbije się to na naszych dzieciach i wnukach - podkreśla.
Sytuacja śmieciowa zmieni się nie tylko w Krośnie Odrzańskim? Czy można uniknąć podwyżek za wywóz odpadów?
Zajrzyjmy do Gubina. Tam ceny wywozu śmieci są najwyższe w powiecie i jedne z wyższych województwie (12 zł za odpady segregowane oraz 18 zł za zmieszane). Podwyżki raczej nie należy się spodziewać. - Tak dopasowaliśmy cenę, że nie zamierzamy podnosić cen w najbliższych latach, chyba że dojdzie do jakiś drastycznych zmian - mówi burmistrz Gubina, Bartłomiej Bartczak.
Na wysokie ceny niejednokrotnie narzekali mieszkańcy miasta nad Nysą Łużycką. Niektórzy jednak usprawiedliwiają wysokie koszty. Wśród tych osób jest radny Mirosław Rogiński, który osobiście zwiedził zakład w Marszowie. - Choć opłaty za odbiór odpadów komunalnych są, to system gospodarki odpadami komunalnymi działa dobrze - ocenia Rogiński. - Śmieci z naszego miasta dostarczane są do jednego z najnowocześniejszych zakładów w Polsce. Został on wybudowany według standardów unijnych i jego utrzymanie sporo kosztuje - zauważa. Ponadto podkreśla, że opłaty za wywóz odpadów nie mają stanowić dodatkowego dochodu dla gminy, a wyłącznie pokrywać koszty związane z gospodarką śmieciową. - Wysoko oceniam działania pracowników, zajmujących się gospodarką odpadami w Gubinie - podkreśla.
Część gmin chce mieć wybór i wywozić śmieci do sektora wschodniego
Takie głosy to jednak wyjątek. W większości gmin panuje przekonanie, że zakład w Marszowie narzuca zbyt wysokie ceny. Na podwyżkę szykuje się już Międzygminny Związek Gospodarki Odpadami, w skład którego wchodzi gmina Gubin, Maszewo, Bytnica oraz Bobrowice. Obecne ceny utrzymają się jeszcze przez rok. Jak jednak przyznaje wójt gminy Bobrowice, Marek Babul, podwyżka za śmieci jest nieunikniona. - Według pisma, które wysłał zarząd zakładu w Marszowie, 272 zł za tonę śmieci to nie jest ostateczna cena. Ma ona przekroczyć 300 zł. To skandal! - ocenia ostro Babul. - Jako związek chcemy uwolnić się z tego sektora i przenieść się do wschodniego, gdzie wcześniej woziliśmy śmieci i cena wciąż wynosi ok. 160 zł za tonę - wyjaśnia.
Aby jednak to się mogło dokonać, sejmik województwa lubuskiego musiałby podjąć stosowną uchwałę, a na razie do tego się nie kwapi. - A co z konkurencją? W takim wypadku zakład w Marszowie może robić co chce, a my musimy się podporządkować. Każdy wójt chce, żeby mieszkaniec miał jak najtaniej, dlatego chcemy mieć możliwość wywozu odpadów do innych instalacji - podkreśla. Czy jest inny pomysł na zmniejszenie kosztów? Tak. Spalarnia. Jednak nie ma jej zawartej w planach zagospodarowania przestrzennego, więc to też na razie niemożliwe.