Śmieciowy problem na Podkarpaciu powraca? Samorząd województwa uspokaja: sytuacja jest ustabilizowana
Problem z przetworzeniem odpadów komunalnych przez gminy miał zniknąć po wyznaczeniu przez marszałka województwa instalacji zastępczych, które miały przetwarzać dodatkowe odpady. Dodatkowym rozwiązaniem miało być uruchomienie spalarni PGE w Rzeszowie. Z pełną mocą miała ruszyć pod koniec września. Nie ruszyła i niektóre gminy nadal skarżą się na przestoje w odbieraniu odpadów.
Przypomnijmy, że problem z przetworzeniem odpadów komunalnych w gminach województwa podkarpackiego rozpoczął się jeszcze latem.
Jednym z powodów było opóźnienie uruchomienia Instalacji Termicznego Przetwarzania z Odzyskiem Energii (ITPOE), czyli rzeszowskiej spalarni PGE GiEK. Miała ona odbierać odpady od miasta i okolicznych gmin.
Marszałek województwa Władysław Ortyl wyznaczył wtedy instalacje zastępcze, które miały przetwarzać dodatkowe odpady. To jednak rozwiązało problem tymczasowo, bo spalarnia do tej pory nie ruszyła z pełną mocą.
Jak mówi pracownik Wydziału Ochrony środowiska w jednym z urzędów gminy, należącej do regionu centralnego województwa podkarpackiego, we wrześniu gmina mogła przekazać do ITPOE zaledwie 26 ton z zebranych 200 ton odpadów. Reszta trafiła do instalacji zastępczych. – Pojawiają się przestoje, bo nie ma gdzie magazynować tych odpadów – dodaje.
W dalszej części przeczytasz:
- Co samorząd województwa mówi o obecnej sytuacji w zakresie odbierania i zagospodarowania odpadów komunalnych na Podkarpaciu
- Dlaczego nowa spalarnia nie działa pełną parą i kiedy zacznie
- Ile ton śmieci zutylizowano od czerwca w nowej spalarni
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień