Śnieżyca w Białymstoku. Białystok skazany na porażkę w walce z pogodą?
Ulewa 100-lecia. Burza śnieżna 30-lecia. Tak mówią urzędnicy, gdy Białystok przegrywa walkę z ekstremalnymi anomaliami klimatycznymi. Czy jednak zawsze winna jest wyłącznie pogoda?
Tych 36 pługopiaskarek to jak ćwiartka na trzech. Taki komentarz pojawił się na naszym forum, gdy napisaliśmy o tym, że w środę rano na ulicach było biało.
Dzień wcześniej, od godz. 10.30 do ok. 16.30 trwała burza śnieżna. Nasypało do 40 cm białego puchu, a w nocy jeszcze 7 cm.
- Od 3 nad ranem już nie padało. Zatem do godz. 7 miasto w znacznej części powinno być już odśnieżone, a takie nie było - napisał jeden z internautów.
- Akurat na moim osiedlu opady skończyły się ok. 4.30. Było dość czasu, by przed porannym szczytem komunikacyjnym odśnieżyć główne ulice. A pługopiaskarki pojawiły się dopiero w okolicach godz. 8, kiedy mieszkańcy stali już w korkach - mówi radny Koalicji Obywatelskiej Marcin Moskwa.
Odpowiada za koordynowanie pracy kierowców w Komunalnym Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej, więc ma informacje z pierwszej ręki, co się dzieje na ulicach.
- Sytuacja została opanowana dopiero około godz. 12 - podkreśla.
Wystąpił właśnie do prezydenta z interpelacją, w której prosi o informacje, w jakich godzinach i na jakich trasach jeździły pługopiaskarki.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień