Solaris: Będzie strajk ostrzegawczy. Pracownicy nie dogadali się z zarządem w sprawie podwyżek płac
W piątek załoga fabryki Solarisa w podpoznańskim Bolechowie na dwie godziny przerwie pracę. Brak porozumienia w sprawie podwyżek płac w trwającym od jesieni sporze zbiorowym spowodował, że załoga zdecydowała się na strajk ostrzegawczy.
Spór zbiorowy, w który weszły działające w Solarisie związki zawodowe OPZZ Konfederacja Pracy i "Solidarność" dotyczy ogólnozakładowych podwyżek płac. Związkowcy domagają się, by podwyżki objęły całą załogę i wyniosły od 100 do 550 zł brutto.
- Przeciętnie to dokładnie 409 zł brutto - wyjaśnia Wojciech Jasiński z OPZZ Konfederacji Pracy. - Taka kwota wynika z tego, że mamy sporo pracowników z dłuższym stażem.
Związkowcy weszli w spór zbiorowy z zarządem jesienią ubiegłego roku. Trwające od tego czasu próby porozumienia się spaliły na panewce.
Jak informują związkowcy, zarząd spółki proponuje podwyżki na poziomie 235 zł brutto, z której miałoby być wyłączonych około 400 pracowników.
- Zarząd proponuje, by podwyżki nie dostały osoby zatrudnione w 2019 roku oraz ci, których absencja chorobowa w ciągu roku była dłuższa niż 40 - 45 dni - mówi Wojciech Jasiński.
- Nie zgadzamy się na to. Uważamy, że w przypadku podwyżek ogólnozakładowych absencja chorobowa nie powinna być czynnikiem wykluczającym z nich. Może być ewentualnie czynnikiem branym pod uwagę przy ustalaniu wysokości podwyżki. Tak samo nie ma powodu, by z podwyżek wykluczać zatrudnionych w 2019 roku
- dodaje.
Dziś kwestia strajku ostrzegawczego wydaje się przesądzona. Rozmowy z zarządem spółki cały czas trwają. - Jeśli dojdziemy do porozumienia, strajku nie będzie - twierdzi Jasiński. - Obecnie jednak nic na to nie wskazuje.
- Zarząd firmy od początku sporu prowadzi transparentny dialog ze stroną związkową przedstawiając realne możliwości podwyżek. Obecnie jesteśmy w fazie negocjacji z udziałem mediatora zewnętrznego - informuje Mateusz Figaszewski, pełnomocnik zarządu ds. elektromobilności i PR. - Dziwi zatem fakt , że związki zawodowe wybierają drogę akcji strajkowej zamiast rozmów przy stole negocjacyjnym. To z pewnością nie służy znalezieniu porozumienia oraz nie wpływa korzystnie na sytuację naszego przedsiębiorstwa - podkreśla