Tragiczny pożar, jaki spustoszył wieś Nowa Biała to olbrzymia tragedia, ale reakcje na nią są już przejawem niesamowitej solidarności – od władz centralnych, samorządowych, przez kościół, aż do tzw. (nie cierpię tego określenia) „zwykłych ludzi”. Pomoc dla poszkodowanych płynie z całego kraju.
Wystarczyła migawka, na której uchwycono chłopczyka w koszulce krakowskiej Wisły, by do akcji pomocy dla rodziny pogorzelców włączyli się kibice „Białej Gwiazdy” i fani z całej Polski. Zebrano kilkadziesiąt tysięcy złotych, które wesprą poszkodowanych w tej wręcz niewyobrażalnej tragedii.
Ale gestów solidarności w ostatnich dniach było więcej. Oto pojawiła się informacja „z drugiej strony Błoń”, że znany krakowski muzyk i kibic „Cracovii”, Marcin „Bzyk” Nohucki padł ofiarą złodziei, którzy ogołocili jego studio nagrań, kradnąc sprzęt o wartości kilkunastu tysięcy złotych. I on nie musiał długo czekać na pomoc. Kibice drużyny z ul. Kałuży uruchomili zbiórkę na nowe instrumenty, tak by artysta nie został na lodzie. I tu pomogli także „zwykli” ludzie, dostrzegając dramat człowieka.
Warto nagłaśniać podobne akcje i właśnie tak będziemy robić na łamach „Gazety Krakowskiej” i „Dziennika Polskiego”. I nie mają tu znaczenia ani barwy klubowe, przynależność polityczna, czy inne „animozje”. Cóż, jako fan Cracovii i człowiek postrzegany jako zwolennik prawicy mógłbym przecież (zgodnie z plemienną logiką) pozostać ślepy na tragedię kibica Wisły czy stratę, jakiej doznał Bzyk – zadeklarowany przeciwnik obecnej władzy. Ba! Zapewne znalazłoby się wielu hejterów, którzy by takiej postawie przyklasnęli i w imię wiecznej walki na maczugi starali się ją tłumaczyć. Nic z tych rzeczy, to nie u nas. Nasze Gazety, wspólna własność wszystkich krakowian i małopolan zawsze będą wspierać inicjatywy, łączące nawet teoretycznie wrogie sobie środowiska, aktywizujące lokalne społeczności, pomagające potrzebującym. Może przy tej okazji członek któregoś z „plemion” pójdzie po rozum do głowy i porzuci hejt w imię najpiękniejszego z polskich słów – solidarności. Ta jest zresztą silniejsza od wojen. Świętych, polsko-polskich i wszystkich innych.