SOR w szpitalu w Zawierciu wciąż nieczynny, bo pacjent ma koronawirusa
Siedmioro pracowników zawierciańskiego SOR-u trafi na kwarantannę. To lekarz, ratownicy medyczni, pielęgniarki i osoba sprzątająca. Powodem jest pozytywny wynik badań na obecność koronawirusa u pacjenta, który w nocy z niedzieli na poniedziałek (5-6 kwietnia) trafił na SOR. Chociaż zauważał u siebie typowe dla koronawirusa objawy, to wezwał karetkę pogotowia ratunkowego.
W wywiadzie z dyspozytorem pacjent nie powiedzial o objawach nie powiedział o tym. Nie powiedział tego także załodze karetki pogotowia, ratownikom medycznym oraz lekarzowi pracującemu na SOR. W trakcie pobytu w szpitalu zaczął wykazywać objawy infekcji dróg oddechowych. Dopiero wtedy przyznał się, że może być zakażony koronawirusem. Pracownicy byli zabezpieczeni środkami ochrony osobistej. Z każdym z nich przeprowadzono indywidualne rozmowy. Sanepid zdecydował jednak, że powinni pozostać w kwarantannie.
- W poniedziałek rano Szpitalny Oddział Ratunkowy został zdezynfekowany. Zaczął działać. Niestety, wiemy już, że 7 pracowników trafi na kwarantannę. To będzie co najmniej tydzień izolacji.
- Pracownicy pozostają w pomieszczeniach szpitala. Mają zapewnione posiłki, jak również, w przypadku wyrażenia takiej potrzeby, pomoc psychologiczną - przekazała Agata Kalafarska, specjalista ds. współpracy z otoczeniem i zarządzaniem informacją dotyczącą COVID-19 w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu. - Wyłączenie z pracy tych osób spowoduje, że SOR będzie jednak pracować w okrojonym składzie. Będzie wspierany przez pracowników z innych oddziałów - dodaje.
Jeśli podejrzewamy u siebie zakażenie koronawirusem, mogliśmy mieć kontakt z osobą chorą lub wróciliśmy z zagranicy, to powinniśmy powiedzieć o tym dyspozytorowi. Pozwolimy także normalnie działać oddziałom, które na co dzień zajmują się ratowaniem ludzkiego życia.
To nie koniec kłopotów SOR-u. Wczoraj pojawiła się informacja o jego ponownym zamknięciu. Zakażony koronawirusem jest jeden z ratowników medycznych. SOR ma zostać otwarty dziś, czyli w czwartek, 9 kwietnia.
Oddział zakaźny też nie działa
Przypomnijmy, że w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu nie działa obecnie oddział zakaźno-obserwacyjny oraz oddziały wyznaczone do opieki nad pacjentami z konkretnymi przypadkami koronawirusa. W środę, 8 kwietnia, mijają dokładnie dwa tygodnie od jego zamknięcia. Powodem jest wykrycie koronawirusa u jednego z pracowników oddziału. Pacjenci zakażeni koronawirusem zostali wtedy przewiezieni do szpitali w Tychach oraz Raciborzu. Kwarantanną objętych jest 20 osób. Pierwsze badania na obecność koronawirusa dały negatywny wynik. Obecnie personel czeka na wyniki drugich badań. Część z nich już spłynęła do szpitala. Jeden z pracowników ma pozytywny wynik badań. Próbek nie pobrano jeszcze od wszystkich pracowników. Decyzja dotycząca funkcjonowania oddziału zakaźno-obserwacyjnego zostanie podjęta dopiero po otrzymaniu wszystkich wyników badań.