Spór o grunty pod S5. Właściciele: - Jesteśmy oszukani i okradzeni!
Posiadacze gruntów i nieruchomości będących w obszarze budowanej drogi S5 nie mogą pogodzić się z procedurą wykupu ich majątku. Urząd Wojewódzki nie dostrzega jednak żadnych nieprawidłowości.
- To skandal i wyzysk! Czujemy się oszukani i okradzeni! - krzyczą mieszkańcy Świętego, Wiąga oraz Morska, którzy twierdzą, że przy wycenie posiadłości, zostali potraktowani dużo gorzej, niż „sąsiedzi” z Dworzyska czy Gruczna.
Dostali za mało
- Musimy wyprowadzić się do 24 marca, a nie dostaliśmy jeszcze nawet złotówki - mówi Grzegorz Piłat z Wiąga (gm. Świecie), od którego na poczet drogi S5 wykupiony zostanie dom, garaż i obora.
- Kwota na jaką rzeczoznawca wycenił moje gospodarstwo jest śmieszna! Za metr kwadratowy domu dostanę 1,3 tys. zł. Rozumiem, że do najnowszych nie należy, ale przecież mam gdzie mieszkać. Za pieniądze, które dostanę jestem w stanie wybudować pół domu, albo kupić kawalerkę. A ja mam przecież ziemię - żali się Grzegorz Piłat. - Za oborę zaproponowano mi natomiast 12 tys. zł. Firma odpowiedzialna za rozbiórkę zainkasuje podobną sumę - dodaje mężczyzna.
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy w Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy. Czytaj więcej w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień