Spór wokół rządowego projektu 500+ trwa
Kształt sztandarowego programu rządu Beaty Szydło „500 plus”, zakładającego wsparcie finansowe dla rodziców, budzi coraz większe kontrowersje.
Grzegorz Schetyna, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, zapowiedział na antenie telewizyjnej Jedynki przedstawienie alternatywnego dla „500+” programu. - Chcemy pomóc PiS w realizacji obietnic wyborczych - zapowiedział.
Z kolei Ryszard Petru, założyciel Nowoczesnej, mówił w czwartek na antenie TOK FM o poprawkach, jaki jego partia złoży do projektu rządu. - Wprowadzimy poprawki zakładające objęcie programem samotnych matek. Jestem zszokowany podejściem PiS-u do tej grupy - powiedział. Petru zaproponował również ustalenie progu dochodowego, powyżej którego świadczenie nie będzie przysługiwało.
Były ekonomista wyraził wątpliwości, czy program okaże się faktycznym impulsem, który zatrzyma niekorzystne tendencje demograficzne. - Obawiam się, że to będzie zwykła forma pomocy socjalnej. Takie programy to swego rodzaju kiełbasa wyborcza - powiedział Petru.
- Od początku przygotowywaliśmy program z myślą o każdym dziecku, począwszy od drugiego - broniła się na antenie RMF minister pracy, rodziny i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. - Być może pani premier w emocjach powiedziała o świadczeniu na każde dziecko, ale w tej chwili to bezprzedmiotowy spór - powiedziała szefowa resortu. Rzecznik PiS i przewodnicząca sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny Beata Mazurek zwracała uwagę, że główne założenia programu pozostają niezmienione. - Pewne zmiany zaszły po konsultacjach społecznych, ale zostawiliśmy trzon tej ustawy: pięćset złotych na każde dziecko począwszy od drugiego, a także na pierwsze przy spełnieniu odpowiednich kryteriów dochodowych - wyjaśniała w rozmowie z reporterem AIP. - Robimy program, na jaki nas stać - podsumowała Mazurek.
Maciej Deja Agencja informacyjna Polska Press