Żółto-czerwoni o godzinie 20.00 zagrają w Lubinie z Zagłębiem o awans do 1/8 finału Pucharu Polski
Dzisiejsze, pucharowe zwycięstwo nad Zagłębiem Lubin byłoby idealnym odreagowaniem ligowej porażki z beniaminkiem ekstraklasy Sandecją Nowy Sącz. Wie o tym także trener żółto-czerwonych Ireneusz Mamrot, który mówi: Kiedy musimy czekać na następny mecz cały tydzień to czas bardzo się dłuży, a w głowie pojawiają się różne myśli. A tak nie ma czasu na rozpamiętywanie. Musimy zrobić wszystko, aby wygrać w Lubinie.
Rywal dla Jagiellonii nie jest wygodny. To właśnie z Miedziowymi białostoczanie odpadli z pucharowych rozgrywek dwa lata temu. W 1/8 finału, piłkarze trenowani wówczas przez Michała Probierza, przegrali na własnym boisku 0:2. W ostatnim sezonie ekstraklasy żółto-czerwoni przegrali u siebie 1:2 i wygrali na wyjeździe 4:3, po pamiętnym golu w końcówce Arvydasa Novikovasa i asyście Cilliana Sheridana.
Sztab szkoleniowy, jak i piłkarze po losowaniu najbardziej narzekali na długą podróż, jaka czeka ich drużynę do Lubina. Aby zniwelować niedogodności zespół na mecz poleciał samolotem. Później nie wróci do Białegostoku, a od razu uda się do Kielc, gdzie w niedzielę rozegra ligowe spotkanie z Koroną.
Szkoleniowiec żółto-czerwonych w związku z intensywnością spotkań nie wyklucza dzisiaj zmian w wyjściowym składzie. - Zmiany będą, ale nie powiem ile. Proszę pamiętać, że my poza czterema meczami w lidze mamy jeszcze w nogach cztery w Lidze Europy, więc na pewno przyda nam się rotacja - uważa Mamrot. - Liczę, że piłkarze, którzy pojawią się na boisku zaprezentują się z jak najlepszej strony i dadzą mi argument, by postawić na nich także w meczach ligowych - dodaje szkoleniowiec Jagiellonii.
- Zmiany, które nastąpią nie oznaczają wcale, że odpuszczamy mecz pucharowy. Spotkanie z Zagłębiem traktujemy bardzo poważnie i w Pucharze Polski chcemy zajść jak najdalej - mówi Ireneusz Mamrot.
Miedziowi to obecnie najsilniejsza ekipa ekstraklasy, która jest jedną, obok Arki Gdynia, drużyną bez porażki. Podopieczni trenera Piotra Stokowca wygrali z Koroną Kielce 1:0, Śląskiem Wrocław 1:0, Pogonią Szczecin 3:0 i zremisowali z Termaliką Bruk-Bet Niecieczą 1:1.
- Już sam fakt, że Zagłębie w tym sezonie jeszcze nie przegrało świadczy o jego sile - mówi kapitan Jagiellonii Rafał Grzyb. - Dobrze, że mecz pucharowy jest szybko po porażce z Sandecją. Wiadomo, że nie jesteśmy w stanie wszystkiego wygrywać i porażki się zdarzają. Mam nadzieję, że to tylko niefortunny wypadek przy pracy - oddaje Grzyb.
Trener Jagiellonii zapowiada zmiany w składzie. Prawdopodobnie, tak samo postąpi szkoleniowiec Zagłębia Piotr Stokowiec, ale nie powinny one wpłynąć na jakość spotkania. - Zdecydowanie zapowiada się dobry mecz, który my chcemy wygrać. Jagiellonia przyjeżdża do nas na stadion i wybiegniemy na boisko bez żadnych kompleksów, tym bardziej, że czujemy się dobrze - powiedział dla klubowego portalu piłkarz Miedziowych Alan Czerwiński.