Sprawdzamy stan powietrza w małych miastach Zagłębia: W Psarach i Siewierzu powietrze jest fatalne
Od dziś do 20 stycznia br. Zagłębiowski Alarm Smogowy, w ramach wspólnej akcji z Dziennikiem Zachodnim, będzie badał jakość powietrza w Pilicy. Nasza akcja trwa już od dziewięciu dni, a jej wyniki wskazują, że w małych gminach, takie jak Psary i Siewierz, normy pyłu zawieszonego są przekraczane codziennie. A to, co spalane jest w piecach nie nadaje się ogrzewania domów.
Pyłomierz od poniedziałku (14.01) będzie mierzył pomiary pyłu zawieszonego PM10, głównego składnika smogu, na rynku w Pilicy.
Efekty tych pomiarów można na bieżąco śledzić na stronie internetowej Zagłębiowskiego Alarmu Smogowego oraz w mediach społecznościowych na Facebooku.
Tu możecie na bieżąco sprawdzać wskazania pyłomierza w Pilicy
Dotychczasowe wyniki badań, jednoznacznie potwierdzają fakt, że trzeba działać, bo jakość powietrza w tych małych miejscowościach, które nie mają własnego systemu monitoringu, jest bardzo zła.
- Rozpoczynając pomiary w Siewierzu spodziewaliśmy się znacznych przekroczeń dopuszczalnych stężeń pyłu zawieszonego PM10. Jednak pomimo tego byliśmy niemile zaskoczeni, zaobserwowaliśmy silny wpływ momentów rozpalania „kopciuchów” i uzupełniania ich paliwem, co doskonale widać na wykresie średnich godzinowych - mówi Rafał Psik z Zagłębiowskiego Alarmu Smogowego. - Już w momencie instalacji pyłomierza na balkonie kamienicy w rynku mocno zostaliśmy podtruci kłębami dymu z komina oddalonego aż o 100 metrów. Wyniki pomiarów niezbicie wykazały, że powietrze w Siewierzu jest tragicznej jakości, a sytuacja ta wymaga zdecydowanych działań. Przypominam, że w naszym regionie Sosnowiec i Dąbrowa Górnicza znajdują się na liście 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Europy, a wskazania pyłomierza w Siewierzu wykazały wyższe wartości niż stacje pomiarowe zlokalizowane w tych obu miastach - dodaje.
W Siewierzu wartość średnia dobowa stężenia pyłu zawieszonego PM10 nie przekroczyła dopuszczalnej normy tylko jednego dnia (dopuszczalna norma dobowa to 50µg/m sześć.). 7 stycznia br. zanotowano zarówno największą średnią godzinową jak i średnią dobową. Średnia godzinowa z godz. 6 wyniosła 408µg/m sześć., co w odniesieniu do normy dobowej jest przekroczeniem o ponad 800 procent.
W Psarach pyłomierz, ustawiony na budynku OSP, także praktycznie każdego dnia wskazywał przekroczenie dopuszczalnych norm. 11 stycznia br. wykazał o godz. 16 średnią wartość godzinową, wynoszącą 164µg/m sześć. (dopuszczalna norma dobowa to 50µg/m sześć.). Dzień później najwyższa wartość wyniosła o godz. 8 120µg/m sześć. Nieco lepiej było natomiast 13 stycznia, kiedy pogoda zrobiła się bardziej wietrzna, wtedy najgorszy wynik to 69 g/m sześć., zanotowany o godz. 12.
Pyłomierz do prowadzenia kampanii pomiarowej użyczył Krakowski Alarm Smogowy, urządzenie jest regularnie kalibrowane przez specjalistów z Akademii Górniczo-Hutniczej z Krakowa i nie ustępuję dokładnością pomiaru urządzeniom Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Władze reagują na wyniki: W Siewierzu będzie system monitoringu
Władze miasta i gminy Siewierz kupią 6 czujników do pomiaru zanieczyszczeń w powietrzu oraz tablicę LED, informująca o aktualnym stanie jakości powietrza. Pojawi się na budynku remizy OSP w Siewierzu. Czujniki mają mierzyć stężenie pyłów PM1, PM2,5, PM10 oraz wilgotność, temperaturę i ciśnienie atmosferyczne. Mieszkańcy będą mogli sprawdzać mapy z wynikami pomiarów za pośrednictwem strony internetowej oraz aplikacji mobilnej. Tu gmina dopłaca też do wymiany pieców na ekologiczne.
Psary: Cztery programy i kontrole
W Psarach trwają 4 programy dzięki którym mieszkańcy mogą liczyć na dotacje oraz wsparcie m.in. w dociepleniu budynków, montażu pomp ciepła, ogniw fotowolta-icznych, wymianie węglowych pieców na nowoczesne kotły na biomasę lub też ogrzewanie gazowe. W przypadku dofinansowania docieplenia budynków taka dotacja przyznawana jest tym mieszkańcom, ktorzy wymienili stare piece na nowoczesne źródła ciepła lub zadeklarowali wykonanie tego w perspektywie najbliższego roku. Tym programem objętych zostało około 300 budynków. Udział w tych programach kosztuje gminę 10 mln zł. Poza tym w 2019 r. skontrolowano już 20 posesji, badając co spalane jest w piecach.