Gdy powstanie droga regionalna, korki na Chwałowickiej czy Wodzisławskiej mają zniknąć. Trasa będzie osią tranzytową miasta. Byliśmy na placu budowy.
Droga Racibórz-Pszczyna to największa inwestycja w historii miasta Rybnika. Jej powstanie będzie miało znaczenie społeczne, gospodarcze i do końca nawet nie zdajemy sobie jeszcze sprawy z potencjału tej trasy - mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Specjalnie dla Państwa sprawdziliśmy, ile zrobiono od początku maja, gdy miasto przekazało wykonawcy teren budowy. Przejechaliśmy cały 10-kilometrowy odcinek powstającej trasy. Praca wre.
Na plac budowy wjeżdżamy w okolicach ronda na granicy Rybnika i Żor, na przecięciu Żorskiej i Lotniskowej. Nie trzeba zresztą specjalnie zbaczać z Żorskiej, by zauważyć tu „wychodzący z ziemi obiekt”.
- To będzie most nad rzeką Kłokocinką. Leży na 40. metrze drogi regionalnej, czyli praktycznie na samym jej początku - zauważa Jacek Hawel, naczelnik wydziału dróg, pokazując nam gotowe fundamenty i zbrojenie. Dodaje, że obiekt będzie pierwszym z dwunastu, który znajdzie się w śladzie drogi Racibórz-Pszczyna. - Z tego miejsca będzie można szybciej dojechać do centrum Rybnika i dzielnic południowych - zapowiada Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Zostawiamy w tyle Kłoko-cinkę i w samochodzie terenowym (nasz prowadzi naczelnik Hawel) pokonujemy pierwsze 400 metrów trasy, która znajduje się jeszcze na terenie Żor. Za nami ciągnie się pas kurzu. Mijamy ustawione co sto metrów tyczki wskazujące kilometraż drogi i wjeżdżamy na teren Rybnika.
Na chwilę zjeżdżamy ze śladu budowanej trasy, bo na przeszkodzie stoi linia kolejowa, a biegnący nad nią most - jak tłumaczy nam Hawel - będzie realizowany z końcówką tego roku i oddany do użytkowania w połowie 2019.
Jedziemy Boguszowicką, pod którą w przyszłości „pobiegnie” droga regionalna, wjeżdżamy w ulicę Jesienną, mijając puste ogrody, w których do niedawna stały domy. To na Jesiennej - nie licząc ulicy Jagodowej - najwięcej budynków zostało rozebranych. Lądujemy w okolicach kolejnego budowanego między węzłem Gotartowickim a Świerklańskim obiektu przy ulicy Ziemskiej. Tu w najlepsze trwają prace związane ze wzmocnieniem gruntu, który jest bardzo niestabilny.
Jak wielka i szeroka będzie to droga, najlepiej widać z ulicy Świerklańskiej, gdzie budowany jest wiadukt. - Obiekt, o kilku przęsłach, połączy drogę regionalną nad ulicą Świerklańską. Właśnie ten obiekt w tej chwili jest w najwyższym stopniu zaawansowania, jeśli chodzi o roboty budowlane - tłumaczy nam Jacek Hawel.
Jedziemy dalej, wyjeżdżamy na chwilę na ulicę Chwałowicką, nad którą w przyszłości „pobiegnie” droga regionalna (kilkaset metrów od parku Hajda w stronę Chwałowic). W okolicach parku docieramy do betoniarni. - Powstała na potrzeby wyłącznie tej budowy. Będzie obsługiwała cały plac budowy, a beton tu wyprodukowany będzie dostarczany na pozostałe odcinki trasy - mówi Piotr Kuczera.
Pewnie nieprzypadkowo betoniarnię zlokalizowano właśnie w tym miejscu. W sąsiedztwie powstanie gigantyczny obiekt.
- Trzeba jakoś „przejść” przez tory stacji Rybnik Towarowy. Powstanie tu potężny wiadukt - mówi Piotr Kuczera. - Najdłuższy i największy. Estakada będzie miała 400 metrów długości, ale żeby rozpocząć budowę, trzeba wykonać przebudowę ciepłociągu, który zasila pół Śródmieścia - mówi Hawel.
Wyjeżdżamy z powrotem na Chwałowicką, która - tak jak Wodzisławska - ma być mocno odciążona po powstaniu drogi regionalnej. Jedziemy dalej Obwiednią Południową, a następnie skręcamy pod wiaduktem kolejowym, by dotrzeć do miejsca, gdzie powstanie węzeł Śródmiejski. - To tu będziemy wjeżdżać na trasę ze ścisłego centrum. Widać już też ślad drogi śródmiejskiej, która powstaje niejako osobno, obok drogi regionalnej, ale jest wpisana strategicznie w tę drogę. W okolicy pobiegnie ścieżka rowerowa, która pójdzie od dzisiejszej Jankowickiej w kierunku centrum, wzdłuż Nacyny - zapowiada Kuczera. Dodaje, że węzeł Śródmiejski będzie strategiczny, bo jest niejako równoległy do skrzyżowania z ulicą Wodzisławską, czyli w przyszłości kierowcy jadący do Rybnika z Południa będą mieli do wyboru Wodzisławską, ale też Śródmiejską.
Czy po wybudowaniu trasy znikną korki na Chwałowickiej i Wodzisławskiej?
- Na to liczę, ruch tranzytowy powinien opuścić centrum miasta. Nowa trasa będzie kręgosłupem, osią komunikacyjną miasta - mówi Kuczera.
Janusz Koper, zastępca prezydenta, dodaje, że odciążone zostaną też inne ulice w centrum. - Spodziewamy się, że zmieni się natężenie ruchu na Żorskiej, Mikołowskiej, Gliwickiej, czyli na tradycyjnych dojazdach do węzłów autostradowych. Będzie alternatywa - trasa może kilka kilometrów dłuższa, ale na pewno szybsza. Liczymy, że na wspomnianych drogach o kilkanaście, może 20 procent, zmniejszy się ruch - mówi Janusz Koper.