Byli częścią sztafety pokoleń, która walczyła o niepodległość.
Tak o uhonorowanych wczoraj w Słupsku działaczach niepodległościowych powiedział dr Mateusz Szpytma, zastępca prezesa IPN, który w restauracji Aureus wręczył im przyznane przez prezydenta RP odznaczenia. Taka uroczystość, przygotowywana przez gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej, w Słupsku odbyła się po raz pierwszy. W trakcie jej trwania uhonorowano 17 działaczy opozycji antykomunistycznej z czasów PRL z regionu słupsko -koszalińskiego.
W województwie pomorskim tego typu zbiorowe uroczystości odbywały się już wcześniej w Gdańsku i Elblągu.
Wyróżnionym wręczono Krzyże Wolności i Solidarności. Otrzymali je: Jan Blechewicz, Marian Chmielewski, Bogusław Daniel, Mieczysław Dąbrowski (pośmiertnie), Jan Dembiński, Józef Janusz Grządzielski, Franciszek Kwiatek, Irena Kołakowska, Jan Kuciński, Zdzisław Kujawa, Alicja Kulaszka, Stanisław Łach, Danuta Michnowicz, Andrzej Radajewski, Ryszard Tomaszewski, Jerzy Tybuszewski i Wojciech Żuk.
Te odznaczenia to znak wdzięczności Rzeczpospolitej wobec tych obywateli, którym zawdzięczamy niepodległość i wolność. Krzyż Wolności i Solidarności został po raz pierwszy wręczony pięć lat temu. Zebrani byli wzruszeni. Niektórzy się nawet popłakali. W imieniu odznaczonych głos zabrała Alicja Kulaszka, która twierdzi, że nie ma zacięcia kombatanckiego.
- Gdy myślałam o tym, co ja robiłam w latach 80., to pamiętam, że przede wszystkim mówiłam, bo myśmy walczyli słowem - podkreślała.