Stacja Mogilno jest coraz bardziej pusta
Od grudnia będzie mniej pośpiesznych połączeń z Mogilna. Mieszkańcy protestują, ale na przywrócenie kursów jest za późno.
Po zarządzie powiatu także radni wystosowali pismo do kolei. Postulują w nim o przywrócenie połączeń pośpiesznych przez Mogilno. Pomysł, aby rada powiatu wystąpiła do PKP wyszedł od Jerzego Łaganowskiego. Radni na to przystali, poprosili jednak Bartosza Nowackiego, który w urzędzie marszałkowskim zajmował się m.in. transportem, aby pomógł pismo zredagować.
Jednocześnie Bartosz Nowacki potwierdził, że nie ma możliwości dokonania zmian w rozkładzie, który wchodzi w życie 13 grudnia. Ten rozkład jest tak ustawiony, aby pociągi były skomunikowane z Pendolino.
Dlatego nie zatrzymują się w mniejszych miastach. Stacjami przesiadkowymi są te w większych miastach - w Inowrocławiu czy Gnieźnie.
Może wiosną będzie więcej pociągów?
- Można jednak zwrócić się o zmiany podczas kolejnej korekty w rozkładzie - mówi Bartosz Nowacki.
Dodaje, że prośbę wzmocniłoby wysłanie pisma z podpisami mieszkańców, pasażerów pociągów i postulować o kursy dalekobieżne chociaż rano i wieczorem. Dodajmy, że korekta rozkładu jazdy ma nastąpić w marcu 2016 roku.
Teresa Kujawa przewodnicząca rady miejskiej mówi, że już październiku, kiedy pojawiły się pogłoski o likwidacji połączeń, z ratusza wysłano pismo do PKP. Przedstawiono między innymi argument, że stacja w Mogilnie służy nie tylko mieszkańcom miasta i najbliższej okolicy. Mogli z niej korzystać także mieszkańcy Strzelna, Żnina i Barcina. Ponadto wiele osób korzystało z bezpośrednich połączeń z Trójmiastem. Teresa Kujawa przypomina, że w sprawie połączeń w kasie biletowej na stacji są zbierane podpisy.
A miało być szybciej
Nasi czytelnicy informują jednak, że kasa została właśnie zamknięta. Pytamy przedstawicieli PKP o przyczyny, jednak od wtorku nie dostaliśmy odpowiedzi.
Tymczasem Wojciech Baran, radny powiatowy przypomina, że kiedy trwały remonty torów na trasie do Poznania i czas podróży się wydłużył, kolej wyjaśniała, że później będziemy jeździć szybciej.
- Teraz okazuje się, że cierpieliśmy na darmo - mówi radny powiatu.
Bartosz Nowacki z kolei podkreśla, że Przewozy Regionalne czyli samorządowa spółka, zwiększają liczbę połączeń. Jednocześnie dodaje, że pociągi pośpieszne innych spółek kolejowych to konkurencja dla samorządowych Przewozów Regionalnych.