Poniedziałkowy mecz w Gorzowie nie ma żelaznego faworyta. Przepytaliśmy osoby związane z lubuskim sportem, na kogo stawiają w derbach.
Derbowym meczem Stali Gorzów z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra żyją nie tylko zawodnicy, trenerzy i kibice obu zespołów, ale także osoby, które na co dzień nie interesują się żużlem w maksymalnym wymiarze. Mimo to są i tacy, którzy jeszcze nigdy nie byli świadkami takiego wydarzenia.
- Mówię zupełnie poważnie, jeszcze nigdy nie byłem na żużlowych zawodach - przyznaje otwarcie Łukasz Chajec, trener siatkarzy drugoligowej Olimpii Sulęcin. - Dlatego trudno mi powiedzieć, kto zwycięży w poniedziałek. Natomiast, jeśli będą jeszcze bilety, z miłą chęcią wybiorę się na derby. W końcu kiedyś musi nastąpić ten pierwszy raz.
Za to nasi pozostali rozmówcy wskazywali, że więcej atutów mają dziś gospodarze, ale nie skreślali zielonogórzan, którzy z meczu na mecz spisują się coraz lepiej. - Faworytem jest Stal Gorzów, to nie ulega wątpliwości. Za żółto-niebieskimi przemawia własny tor, świetna publiczość i lepszy skład. Wiele będzie zależeć od współpracy gorzowian w trakcie wyścigów, bo ostatnio różnie z tym przecież bywało. To są derby i każdy niuans będzie miał znaczenie - twierdzi Zenon Burza¬wa, legendarny piłkarz Stilonu Gorzów, dziś trener czwartoli¬gowej Spójni Ośno Lub.
„Burza” przestrzega jednak przed lekceważeniem drużyny z południa naszego województwa. - Trzeba uważać na gości, bo z Aleksandrem Łoktajewem w składzie będą dużo groźniejsi niż w pierwszym spotkaniu w Zielonej Górze - dodaje były zawodnik niebiesko-białych, który prywatnie przyjaźni się z... Piotrem Paluchem, szkoleniowcem juniorów Stali. - Kibicuję Stali, tak jak wspieram każdą gorzowską ekipę. Nie wiem jeszcze, czy tym razem też będę na derbach, ale postaram się przyjść na „Jancarza”.
Mniej pewny triumfu gospodarzy jest natomiast Robert Pie¬czyrak, drugi trener koszykarek InwestInTheWest AZS_AJP Gorzów. - Atutem stalowców powinien być domowy tor i tylko dlatego stawiam na ich zwycięstwo 48:42. Zielonogórzanie są jednak w dużym gazie i mogą sprawić niespodziankę. Wiele zależy od tego, czy potraktują derby jako starcie o pierwsze miejsce w tabeli, czy bardziej jako poligon przed play offami. Najważniejsza część rozgrywek dopiero przed nimi, ale nie mają zbyt wiele czasu, by Aleksander Łoktajew wrócił do wysokiej dyspozycji. I dlatego być może mecz w Gorzowie potraktują jako próbę i szansę dla niego, by się wjeździł. Z pewnością czeka nas natomiast ciekawe widowisko - ocenił szkoleniowiec akademiczek.
Na południu regionu też nie mają pewności, czy gospodarze będą cieszyli się z kolejnego sukcesu. - Wynik będzie oscylował wokół remisu. Ze względu na lokalny patriotyzm stawiam na Falu¬baz, ale to Stal jest wyżej w tabeli i jest faworytem. Zielonogórzanie są za to na fali wznoszącej i naprawdę trudno wytypować poprawny wynik - twierdzi Tomasz Paluch, prezes Lubuskiego Związku Piłki Siatkowej, były opiekun siatkarzy AZS_UZ_Zielona Góra.
Podobnego zdania jest Bogusław Wontor z Zielonej Góry, były poseł i prezes Lubuskiej Federacji Sportu. - Teoretycznie górą powinna być Stal, która pokazała, że jest na tyle silna, że wygrała w Zielonej Górze. Dotychczas lepiej jeździli gorzowianie, mają też atut swojego toru. No, ale... Na tym polega urok sportu, a derby są tego najlepszym przykładem, że nie zawsze zwycięża lepszy. Dlatego spodziewam się zaciętego, wyrównanego pojedynku. Po drugie, ostatnio Stal jeździ trochę słabiej, a Falubaz coraz lepiej. Dlatego emocji nie powinno zabraknąć, a zwycięzcę może wyłonić dopiero ostatni bieg - mówi Wontor.
Trudno nie zgodzić się z wymienionymi, że za trzy dni czeka nas emocjonujący wieczór, a faworyta trudno wskazać. Stal czy Falubaz? Odpowiedź poznamy w poniedziałek.