Stal Gorzów. Daliśmy się złapać. Szkoda
Gorzowianie prowadzili już dziesięcioma punktami, ale ostatecznie zremisowali.
[b]Betard Sparta: Woffinden 15 (3, 2, 3, 3, 1, 3), Milik 7 (0, 0, 2, 2, 3), Jędrzejak 13 (3, 3, 2, 3, 2), Morris 0 (d, w, -, -), Janowski 3 (0, 1, 2, 0, -), Dróżdż 0 (w, d, 0), Drabik 7 (2, 3, 0, 2, 0).
Stal: Iversen 8 (2, 2, 3, 1, 0), Jensen 3 (1, 1, 1, -, -), Zagar 8 (2, 3, 1, 1, 1), Pawlicki 8 (1, 2, 3, 0, 2), Kasprzak 4 (2, 1, 1, 0), Zmarzlik 12 (3, 3, 3, 2, 1), Cyfer 2 (1, 1, 0).
Sędziował: Remigiusz Substyk (Solec Kujawski).[/b]
Przed niedzielnym meczem największą zagadką do rozwiązania dla kibiców żółto-niebieskich nie była pogoda, jak to miało miejsce w ubiegłych kolejkach (wczoraj na poznański owal nie spadła z chmury ani jedna kropla wody, a to właśnie przez deszczową aurę odwołano poprzednie spotkanie wrocławian w Poznaniu, w którym Betard Sparta powinna zmierzyć się z ROW-em Rybnik).
O wiele większą tajemnicę dla fanów „Staleczki” i jej zawodników był tor na Golęcinie, na który w tym sezonie będą jeździć spartanie. Jest to spowodowane przez remont Stadionu Olimpijskiego na czas World Games 2017, zwanych też Światowymi Igrzyskami Sportów Nieolimpijskich. Pierwotnie zakładano, że modernizacja obiektu zakończy się w drugiej połowie br. i zespół trenera Piotra Barona najpierw objeździ mecze wyjazdowe, a następnie w spotkaniach rewanżowych będzie sie ścigać u siebie. Niemniej jednak renowacja zabytkowego stadionu przedłuży się i aktualni wicemistrzowie Polski podjęli decyzję, że w tegorocznych rozgrywkach będą podejmowali drużyny w Wielkopolsce. Na golęcińskim torze, na którym od dawien dawna nie był żaden z gorzowian. Tym bardziej, że w tym okresie wielkopolski obiekt został odnowiony.
To miało stanowić przewagę wrocławian nad pozostałymi. Zwłaszcza, że pierwszy raz motory „Spartan” zawarczały na Golęcinie na samym początku kwietnia. Jedną niewiadomą zdradził nam Krzysztof Kasprzak, który na oficjalnej stronie internetowej naszego klubu porównał owal w Poznaniu do tego z toru, a więc długiego i szybkiego oraz przyczepnego, bo taki właśnie na co dzień preferują wrocławianie. Nasi nastawiali się też, że nie będzie rywalizacji na dystansie. To nie sprawdziło się w rzeczywistości.
65,80 sekundy - w takim czasie Tai Woffinden pokonał cztery okrążenia w IX biegu. Zawodnik wrocławian ustanowił przy tym nowy rekord toru
Przed niedzielną potyczką doszło do zmian w Sparcie. Za Szymona Woźniaka pojechał Nick Morris, zaś z numerem 14 wystąpił Damian Dróżdż. Sezon w Poznaniu rozpoczął się od remisu. Dwójka Woffinden i Iversen szybko odjechała Jensenowi oraz Milikowi i to między dwoma ostatnimi trwała wyrównana walka do ostatniej prostej. Na niej górą był stalowiec. W II biegu na pierwszym łuku po wewnętrznej zaatakował Dróżdż,ale spowodował upadek Cyfera i został wykluczony z powtórki. W
niej najlepszy był Zmarzlik. Mimo, że indywidualny mistrz świata juniorów wyszedł spod taśmy za Drabikiem, to jednak wyprzedził go na dystansie. W III wyścigu start wygrał Tomasz Jędrzejak, ale na pierwszy łuku minął go Zagar. Niemniej dawny mistrz Polski odrobił tę stratę i odniósł zwycięstwo. W IV Cyfer do końca skutecznie odpierał ataki czwartego Janowskiego. Bezkonkurencyjny był Drabik. 13:11 dla Stali.
W V biegu Morris zostawił za plecami Iversena, ale przy próbie ataku Duńczyka Anglik upadł i sędzia wykluczył go z
wyścigu, choć jak przekonywał Brytyjczyk, to on został podcięty przez Iversena. W powtórce jako pierwszy linię mety minął Jędrzejczak, ale do ostatniego łuku walczył z Duńczykiem. W VI wyścigu to podwójna wygrana naszych. W kolejnym wygrał Zmarlik, choć startował z niekorzystnego jak się do tej pory wydawało czwartego pola. Lider stalowców założył pozostałą trójkę i pomknął do mety. 25:17 dla Stali.
W VIII biegu wyczyn Zmarzlika próbał powtórzyć Iversen. Nie udało mu się założyć Janowskiego, ale i tak ostatecznie go wyprzedził. W następnym wyścigu Spartę na podwójne prowadzenie wyprowadził Woffindena i Milik. To dowieźli do końca. Po pierwszym zerze „Staleczki” przyszło i drugie. „Tajski” pojechał jako rezerwa taktyczna i razem z Jędrzejakiem przywieźli sześć punktów, dzięki czemu gospodarze zbliżyli się do gości na dwa „oczka”. W biegu XI jako rezerwa zwykła wystartował zaś Zmarzlik i po udanym wyjściu spod taśmy utrzymał prowadzenie do mety. XII ściganie to walka dwóch niepokonanych: Zmarzlika oraz Jędrzejaka. Lepszy ten drugi. W XIII Przemysław Pawlicki utrzymał czteropunktowe prowadzenie przed biegami nominowanymi.
W przedostatnim ekipy podzieliły się punktami, a to oznaczało, że przed ostatnim wyścigiem Sparta może co najwyżej zremisować. Tak się niestety stało...