Stal Gorzów już jeździ! Gdzie był lider?
Żużel. Dziś pierwsze kółka po zimie ma kręcić Krzysztof Kasprzak.
Gdy przed weekendem, w trakcie obozu integracyjnego Stali Gorzów w Karpaczu, lider zespołu Bartosz Zmarzlik mówił, że on i jego koledzy już nie mogą doczekać się pierwszych treningów na torze, chyba nikt nie przypuszczał, że nasz as tak szybko przekuje słowa w czyn. A jednak! W sobotę brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata jako pierwszy z naszych zaliczył po zimie jazdę na owalnym obiekcie.
22-latek ruszył do niemieckiego Wittstocku i był bardzo zadowolony. Najpierw wrzucił na swoim profilu na Facebooku zdjęcie z parku maszyn, które okrasił podpisem:
„Czas rozruszać kości po zimie. Motocykle gotowe do treningu. Ohh...”.
Potem dodał film z pierwszych kółek i kolejne zdanie:
„Polatane. Ehhh, jak dobrze”.
Ostatni wpis zdradza, jak bardzo Zmarzlik nie mógł doczekać się wyjazdu na tor.
Dowód tego lider żółto-niebieskich dał zresztą już w Karpaczu, gdy był pytany, czy choć trochę tęskni za żużlowym motocyklem. - Od razu, jak tylko skończył się sezon, to już tęskniłem! Jak dobrze idzie, to wiadomo, że nie chce się kończyć, więc tęsknię bardzo i już nie mogę się doczekać. Przed nowym sezonem lubię być wjeżdżony i lubię to robić, a to jest już taki okres, gdzie jest fajnie, jak się szybciej wróci na motocykl, ponieważ to czucie i całą resztę też trzeba poprawić. Teraz zaczną się pierwsze testy i inne tego typu rzeczy, na które potrzeba sporo czasu - powiedział Zmarzlik.
Nie tylko on, ale także pozostali stalowcy czekają już, kiedy będą mogli wyjechać na tor w Gorzowie. Wiele zależy od tego, kiedy zostanie wymieniona nawierzchnia. Jeśli ładna pogoda się utrzyma, nastąpi to być może już pod koniec tygodnia. Wówczas nasi zawodnicy mogliby trenować na „Jancarzu” w połowie marca. Na razie jednak muszą szukać zastępczych torów. I choć kilku innych żużlowców zaczęło jeździć także w Polsce (trenowali m.in. w Lginiu koło Leszna, natomiast Fogo Unia Leszno jest pierwszym klubem, który rozpoczął zajęcia na swoim torze), to sporo zawodników wybiera wciąż tory na południu Europy. W Gorican jeździł już choćby Tomasz Jędrzejak (Betard Sparta Wrocław), a dziś w Chorwacji pojawią się stalowcy: Krzysztof Kasprzak i Słowak Martin Vaculik. Pierwszy z nich zamierza skorzystać tam jeszcze z ubiegłorocznych silników.
- Ramy mam już gotowe, ale czekam jeszcze na ostatnią partię nowych jednostek od tunerów i dlatego pierwsze pozimowe jazdy odbędę na sprawdzonym sprzęcie z 2016 roku - wyjaśnił „Kasper”. - Za to treningi w Gorzowie na pewno zaliczę już na nowych silnikach, szykowanych pod ligę.
W Gorican 32-latek będzie do środy. - Po powrocie do Polski zrobimy jeszcze jakieś poprawki. Dlaczego? Bo 21 marca mam pierwszy mecz w Anglii i muszę przetestować motocykle. Cztery dni później pojadę w turnieju Speedway Best Pairs w Toruniu, więc trzeba się odpowiednio przygotować - dodał wicemistrz świata z 2014 roku.
Plany na najbliższe tygodnie ułożył też Niels Kristian Iversen. - Po zgrupowaniu w Karpaczu wracam do Anglii. Zabukowałem tor, na którym pojeżdżę pod koniec tygodnia - zdradził Duńczyk przed weekendem. - W przyszłym tygodniu zaliczymy testy fizyczne z reprezentacją Danii, a następnie udamy się na cztery dni do Wittstocku, by tam trenować. Czeka mnie więc sporo czasu na torze, będę miał możliwość wypróbowania nowego sprzętu i spasowania się z maszynami.
Pierwsze zawody „Puk” zaliczy 19 bm. w Wolverhampton. Wystąpi tam w turnieju pożegnalnym Petera Karlssona.