Piłkarze Stali Mielec w trzecim i zarazem ostatnim sparingu podczas obozu w Turcji pokonali bułgarski FC Levski Karlovo 2:1. W nocy mielczanie ruszyli w podróż powrotną. W kraju zameldują się najpewniej dziś.
Mielczanie w Turcji przebywają od ubiegłego poniedziałku. W tym czasie trenowali i przygotowywali się na bardzo dobrze przygotowanych boiskach kompleksu Goldcity Sports Alanya. Piłkarze pod okiem sztabu szkoleniowego trenowali dwa razy dziennie.
– Warunki mamy fantastyczne, mogliśmy zrobić tutaj wszystko, co sobie zaplanowaliśmy – mówi drugi trener Stali Maciej Serafiński. – Powoli już schodzimy z obciążeń. Myślę, że ta forma będzie przychodzić przed spotkaniami ligowymi. Teraz staramy się ją szlifować maksymalnie. Pracujemy też nad aspektami taktycznymi, które są widoczne już w meczach sparingowych – dodaje.
W Turcji trener Zbigniew Smółka miał do dyspozycji niemal wszystkich zawodników z kadry pierwszego zespołu. W Mielcu pozostali jedynie kontuzjowani Michał Bierzało, Sebastian Białasik.
Analizując poszczególne mecze sparingowe można dojść do wniosku, że krystalizuje się grupa 14-15 zawodników, którzy będą w rundzie wiosennej pierwszej ligi stanowić o sile Stali Mielec. Co prawda, Trener Smółka dawał szanse niemal wszystkim zawodnikom (ani minuty nie rozegrał jedynie Arkadiusz Górka) to jednak jedenastki, które zaczynały poszczególne mecze sparingowe różniły się od siebie tylko w niewielkim stopniu. Największa rotacja miała miejsce na pozycji bramkarza. Tam Smółka wybrał formułę równości i każdy z trzech mieleckich golkiperów dostał po 90 minut gry.
Piłkarze Stali w Turcji rozegrali trzy mecze kontrolne. Najpierw zagrali z silnym drugoligowym zespołem z Ukrainy FC Deshna. Po bardzo wyrównanym meczu w końcówce jedyną bramkę zdobyli Ukraińcy, których po spotkaniu nie omieszkał komplementować Zbigniew Smółka.
– To doświadczony zespół, który gra dojrzały futbol i bardzo dobrze operuje piłką – ocenił. Następnie podopieczni Zbigniewa Smółki sprawdzili się w starciu z gruzińskim FC Merani Martvili, które pokonali 4:0. W trzecim i zarazem ostatnim meczu kontrolnym rozegranym na tureckiej riwierze, mielczanie zmierzyli się z występującym w bułgarskiej drugiej lidze FV Levskim Karlovo. Drużyna ta na półmetku rozgrywek w swoim kraju zajmuje ostatnie miejsce tabeli. Z 17 rozegranych do tej pory spotkań, przegrała 14.
Podczas spotkania rozegranego na obiekcie Goldcity Sports Complex Alanya, widać było, która drużyna znajduje się w wyższej formie. To Stal Mielec od początku nadawała ton tej rywalizacji. Potwierdzeniem przewagi mielczan był gol zdobyty w 22 minucie przez Kamila Raduljego. Ofensywny pomocnik zdobył bramkę głową po dokładnym dośrodkowaniu, które otrzymał z prawego skrzydła od Roberta Sulewskiego. Mielczanie mogli objąć prowadzenie już kilka chwil wcześniej ale strzał pozyskanego z Wisły Kraków Krzysztofa Drzazgi zatrzymał się na poprzeczce. Ogółem mielczanie w pierwszej połowie stworzyli sobie jeszcze kilka dobrych sytuacji, lecz w decydujących momentach brakowało skuteczności.
Druga połowa zaczęła się pechowo dla podopiecznych Smółki. Stracili bowiem gola po pozornie nie groźnej sytuacji, gdzie głównym czynnikiem mogło być chwilowe rozkojarzenie zawodników z formacji obronnej. Marazm nie trwał jednak długo, ponieważ już po kilku chwilach na prowadzenie mielczan wyprowadził Szymon Sobczak. Wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie.
16 lutego biało-niebiescy odbyli ostatni trening w miejscowości Alanya po którym spakowali się do drogi powrotnej. Piątek spędzą na podróży do Polski, a już następnego dnia zagrają w Woli Chorzelowskiej w Turnieju Dawnych Mistrzów.