Stalag - miejsce pamięci narodów
Żołnierze, kombatanci i mieszkańcy miasta zebrali się w czwartek 24 marca pod pomnikiem jeńców alianckich, żeby oddać hołd uczestnikom Wielkiej Ucieczki ze Stalagu Luft III w Żaganiu.
- Ucieczka z obozu miała ogromne znaczenie - tłumaczy Marek Łazarz, dyrektor Muzeum Obozów Jenieckich. - Nie tylko dla jeńców, ale również dla Niemców. To była ogromna akcja dywersyjna na tyłach wroga, angażująca jego wielkie siły. Oprócz tego pojmani żołnierze nie mogli się pogodzić z przesłaniem, jakim byli witani w obozie „Dla was wojna już się skończyła”.
W tym roku w uroczystości przed muzeum wzięli udział żołnierze kanadyjscy, ćwiczący na poligonie. W wolnym czasie zwiedzali Stalag, a wczoraj stanęli obok polskich żołnierzy. Również dla nich Żagań jest bardzo ważnym punktem na mapie, ponieważ w obozie było przetrzymywanych wielu Kanadyjczyków. Przygotowywali również Wielką Ucieczkę. Po wojnie jeden z kanadyjskich jeńców był konsultantem podczas kręcenia kultowego filmu z gwiazdami Hollywood pod tytułem „Wielka Ucieczka”. Goście zaznaczali, że są wzruszeni tym, że mogą być w Żaganiu i uczestniczyć w uroczystościach.
Mimo iż o ucieczce nagrano wiele filmów dokumentalnych i wydano wiele książek, to wciąż brakuje opracowania w języku polskim. - Są tylko wycinkowe opracowania - tłumaczy M. Łazarz. - Chcę się podjąć napisania książki, opowiadającej o obozowym życiu, które było barwne i niezwykłe. To właściwie było całe, obozowe miasto, w którym przebywało 10 tys. ludzi różnych narodowości. Wielu z nich pracowało i organizowało różne zajęcia dla swoich kolegów. Działał między innymi teatr, a nawet obozowy uniwersytet. Materiały przysyłano jeńcom z Oksfordu. Jeden z Polaków go ukończył, a po wojnie uniwersytet potwierdził jego uprawnienia. Przez wiele lat był bardzo cenionym w kraju anglistą. Przez Żagań w czasie wojny przeszło też kilka uznanych gwiazd filmowych.
Dyrektor zaznacza, że wiedza mieszkańców miasta o obozie i Wielkiej Ucieczce jest wciąż niewielka. Ludzie nie wyobrażają sobie, jak mógł wyglądać normalny dzień żołnierskiego kwiatu, czyli lotników w niewoli. Nie wiedzą czemu organizowanie ucieczki było dla nich tak ważne, chociaż przebywanie w obozie było w miarę znośne i nie można było go w żaden sposób porównać do życia w obozach koncentracyjnych. Jeńców chroniła konwencja genewska, przestrzegana przez Niemców. Zaś zamordowanie 50 uczestników Wielkiej Ucieczki było niewyobrażalną zbrodnią.
To właściwie było całe, obozowe miasto, w którym przebywało 10 tys. ludzi różnych narodowości
Wielka Ucieczka ze Stalagu Luft III rozpoczęła się w nocy z 24 na 25 marca 1944 roku. W tworzenie planów, podrabianiu dokumentów, szyciu cywilnych ubrań i kopaniu pod ziemią brało udział kilkaset osób. Powstały tunele Dick, Tom i mierzący 110 metrów Harry. Przebiegał na głębokości 10 m. Jego przekrój miał ok. 50 cm. Jeńcy zbudowali wentylację z puszek po mleku, zaś z prycz i innych, dostępnych w obozie materiałów zbudowali wagoniki. Wywozili nimi wybraną ziemię. Tunel był nawet oświetlony. Gdy pierwszy wydostał się na powierzchnię, okazało się, że jest zbyt krótki. Jednak reszta podjęła ryzyko. Niemcy szybko się zorientowali, że doszło do ucieczki. 77 z nich zostało wkrótce złapanych. Do swoich krajów wróciło jedynie dwóch Norwegów i Holender. 50 zostało zamordowanych na specjalny rozkaz Hitlera.