Stan zagrożenia w Szczyrku i paraliż całego miasta. Dlaczego do tego doszło?
Takiego oblężenia jak w ten weekend Szczyrk nie widział od dawna. Okazało się, że miasto na przyjęcie tylu narciarzy, a przede wszystkim tylu samochodów, gotowe nie było. Po zupełnym paraliżu centrum miasta burmistrz Szczyrku zdecydował się na wprowadzenie stanu zagrożenia o znamionach klęski żywiołowej.
Ogromne korki, wąskie ulice, wszędzie zalegający śnieg - tak w sobotę po południu wyglądał Szczyrk. Do tego część kierowców postanowiła ... zaparkować na pasie ruchu, co doprowadziło do kompletnego paraliżu miejscowości. Nie mogła przejechać policja czy karetka - do tragedii wiele nie brakowało.
W końcu Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku, zdecydował się zwołać sztab kryzysowy i ogłosić stan zagrożenia o znamionach klęski żywiołowej. Komunikat w tej sprawie wydała Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach. Komendant wojewódzki skierował dodatkowe siły w celu udrożnienia drogi wojewódzkiej 942 w Szczyrku.
To właśnie tam doszło do największego paraliżu komunikacyjnego.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień