Starofarny nie podniesie się bez pomocy miasta
Hojność bydgoszczan, rzesze wolontariuszy, aktywność TMMB - to wszystko za mało, by skutecznie ratować nekropolię przy ul. Grunwaldzkiej.
Podczas kwest na ratowanie najstarszej z zachowanych w mieście nekropolii, darczyńcy nie szczędzą grosza. Tegoroczna akcja też była rekordowa.
Wczoraj Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy (główny organizator publicznej kwesty) podsumowało niedawną zbiórkę funduszy. Do puszek trafiło ponad 26 tys. zł (o 3 tysiące więcej niż rok temu). W Filharmonii Pomorskiej, na Starofarnym i Nowofarnym, na cmentarzu przy Kossaka i na Wiślanej kwestowało ponad 350 wolontariuszy.
Kolejny raz, z puszkami, na ulice miasta wyszło prawie 200 uczniów wraz z nauczycielami. Udział w kweście członków szkolnych kół TMMB to nie tylko ważna lekcja historii i patriotyzmu, ale też budzenia świadomości.
Spotkanie w Ratuszu było okazją do podziękowania tym, którzy od lat angażują się w prace na rzecz ratowania cmentarza Starofarnego. W sposób szczególny uhonorowany został Henryk Balicki - otrzymał odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.
Przypomnijmy. Po latach apeli i próśb, kierowanych pod adresem Ratusza, jesienią 2013 r. powstał kompleksowy program uporządkowania i zagospodarowania „bydgoskich Powązek”. Niestety dotąd niewiele zrobiono z wielopunktowego planu. Powód? W tym roku, w budżecie miasta, na ten cel nie było pieniędzy!
Obecna na spotkaniu zastępca prezydenta Anna Mackiewicza poinformowała, że w drodze przetargu wybrano firmę, która wiosną przyszłego roku wykona przyłącza wodociągowe. Powstanie też ossarium. Będą w nim składane kości z grobów, które nie mają właścicieli, i których nie da się już uratować.
W trakcie dyskusji przypomniano, jak niezwykle istotnym problemem jest jakość odnawianych nagrobków. Dlatego dobrze się stało, że od tego roku prace renowacyjne są pod lupą specjalnie powołanego zespołu.
Na listę grobów, które mają być odnawiane w najbliższym czasie TMMB wpisało cztery nagrobki: rodziny Korsowskich, Tylewskich, Stanisława i Tekli Lebińskich oraz Urszuli Michalskiej-Kałużnówny.