Starołęka: 150 aut zamiast... stu miejsc pracy
Nie będzie długo wyczekiwanego wiaduktu, znikną też miejsca pracy. Zamiast nich na Starołęce parking park&ride.
Od ponad trzydziestu lat prowadzą tu swój mały handel. Jest jubiler, sklep ogrodniczy, delikatesy, fryzjer, kilka sklepów z odzieżą i obuwiem, a także sklep spożywczy. Łącznie w pawilonach przy pętli autobusowej na Starołęce działalność prowadzi 17 podmiotów gospodarczych, z czego łącznie zapewniają pracę stu osobom.
Nasze pawilony zostaną wyburzone. W ich miejsce wybudują parking
Jednak może się okazać, że za jakiś czas pawilony, w których zakupy robią nie tylko mieszkańcy Starołęki, ale także Głuszyny czy Czapur, mogą zniknąć. W ich miejsce miałby powstać zintegrowany węzeł przesiadkowy wraz z parkingiem park&ride.
- Nasze pawilony zostaną wyburzone. W ich miejsce wybudują parking wielopoziomowy, samoobsługowy dla 150 samochodów, który będzie obsługiwany za pomocą dźwigu - mówi Leszek Zasada, prowadzący sklep ogrodniczy od 35 lat.
Koniec drobnego handlu na Starołęce?
Zrzeszenie Kupców, które działa na Starołęce sprzeciwia się planom miasta.
- Urzędnicy nie liczą się z nami i zamierzają zlikwidować miejsca pracy. Dziś zatrudniamy tu około stu osób. Co mamy zrobić, gdy przestaniemy prowadzić tu działalność? - pyta Bohdan Połomski, prowadzący tam sklep spożywczy od 20 lat.
- To nasze całe życie, które urzędnicy chcą nam odebrać. To miejsce nie tylko zakupów, ale także spotkań. Mówi się o przywróceniu drobnego handlu w centrum, a nas skazuje się na wielkie molochy i markety - zauważa Alina Pawłowska, prowadząca sklep odzieżowy i przewodnicząca Zrzeszenia Kupców.
Właściciele sklepów przy pętli autobusowej na Starołęce zauważają, że ich działalność tutaj to także zysk dla miasta.
- Jak wszyscy inni odprowadzamy podatki, wcale niemałe. Płacimy za dzierżawę tego gruntu. Kilka lat temu pisaliśmy wnioski o jego wykup - miasto odpowiedziało, że jest niepełnym właścicielem tego terenu. Dziś okazuje się, że pod budowę parkingu są w stanie zapłacić ewentualne odszkodowania, gdyby właściciele upomnieli się o swoje - mówi Krystyna Wo-lińska, prowadząca sklep z wędlinami od 15 lat.
Nie wiadukt, a parking
Budowie park&ride na tym terenie sprzeciwia się także rada osiedla Starołęki.
Radni zwracają uwagę, że budowa parkingu oddala wizję powstania długo wyczekiwanego przez mieszkańców wiaduktu nad przejazdem kolejowym, dzięki któremu Starołęka miałaby się odkorkować.
- Wiadukt w planach jest odzawsze, ale nigdy nie ma pieniędzy na jego budowę. Jeśli powstanie parking to jego budowa znów się oddali przynajmniej na kilkanaście lat, bowiem te dwa obiekty kolidowałyby ze sobą - zauważa Izabela Bajer z Rady Osiedla Starołęka.
Z kolei mieszkańcy Starołęki są zdania, że taki parking mógłby powstać przy rondzie Starołęka.
- Już dziś ludzie zostawiają tam swoje auta. Jeśli tu powstanie park&ride ruch się skotłuje, ulice będą zakorkowane - zwraca uwagę Danuta Furmanek, mieszkanka fyrtla.
- Zamknięcie ulicy Książęcej, jak przewiduje projekt, spowoduje olbrzymie korki. I tak, już dziś samochody stoją kilkadziesiąt minut, gdy zamknięty jest przejazd kolejowy - dodaje Agnieszka Łyczyńska, także mieszkanka dzielnicy.
Urząd miasta jednak uspokaja - głosy mieszkańców z konsultacji społecznych, które odbyły się w lipcu na Starołęce są w tej chwili analizowane przez Wydział Transportu i Zieleni.
- Głównym problemem zgłaszanym przez uczestników konsultacji jest to, że wiadukt powinien powstać w pierwszej kolejności, przed park&ride. W ciągu najbliższych kilkunastu dni podamy podsumowanie konsultacji - zapewnia Maciej Wudarski, wiceprezydent Poznania.