Starosta: Urzędowi pracy nic nie grozi
Nasz Czytelnik twierdzi, że PUP w Świebodzinie nie ma pieniędzy na wypłaty pracownicze. Dyrektor urzędu pracy odpowiada: To bzdury!
- Dowiedziałem się, że PUP nie ma pieniędzy na wypłatę dla pracowników. Dyrektor zwróciła się z prośbą o pomoc finansową do starosty, a ten odmówił – twierdzi Czytelnik „GL”, podkreślając, że początkowo dyrektor urzędu chciała wypowiedzieć umowy pracownikom, następnie jednak podjęła decyzję, że sama zwolni swoje stanowisko. - To bzdury – szybko odpowiada Małgorzata Grala, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy.
Jak zaznacza, obecna sytuacja urzędu pracy do łatwych nie należy, jednakże są pieniądze na wynagrodzenie pracowników. - Nie są zabezpieczone do końca roku, brakuje na dwa ostatnie miesiące, ale zarząd powiatu jest o sytuacji poinformowany i z pewnością będzie próbował rozwiązać problem w nadchodzących miesiącach. Sprawa jest w toku - wyjaśnia M. Grala.
Dyrektor PUP nie napisała do starostwa wniosku o fundusze, ale informację, że może ich zabraknąć. - Pracujemy, realizujemy zadania, a pensje wypłacane są terminowo – dodaje.
Obecna sytuacja urzędu pracy do łatwych nie należy, jednakże są pieniądze na wynagrodzenie pracowników
Zwolnienia? - To absurd – błyskawicznie odpowiada. - Nie widzę możliwości zwalniania pracowników. Nasza kadra jest zbyt skromna, by móc pozwolić na zwolnienia. Nie planuję też swojego zwolnienia – twierdzi dyrektorka.
Co roku pieniądze na funkcjonowanie PUP określa zarząd powiatu. W ubiegłym roku też brakowało pieniędzy, ale sytuację rozwiązano pomyślnie. - Dlatego spokojnie oczekujemy na dalsze postanowienia zarządu – wyjaśniła.
Nasz Czytelnik podkreślił, że starosta odmówił wypłaty pieniędzy, a także nakazał dyrektor PUP zwolnić ludzi, by pieniądze się znalazły. - Tak naprawdę tam już nie ma kto pracować - alarmuje.
Nasi rozmówcy podkreślają, że o nakazach nie było mowy, a z początkiem marca do Starostwa Powiatowego w Świebodzinie wpłynęła informacja z PUP, że planowany budżet może być niewystarczający.
Mieczysław Czepukowicz, wicestarosta w rozmowie z nami zaznaczył, że alarm jest zbędny. - Nawet jeśli budżet w tym momencie nie zamyka się do końca, to mamy czas na poszukiwanie środków finansowych. Z pewnością po półroczu przeprowadzimy analizę, bilans i w efekcie znajdziemy rozwiązanie. Na bieżąco jesteśmy informowani o sytuacji w Powiatowym Urzędzie Pracy i mamy tę kwestię na uwadze – twierdzi.
O ile większości doniesień nie potwierdzono, o tyle prawdziwa jest informacja o zbyt małej liczbie pracowników. Małgorzata Grala przyznaje, że kadra pracownicza mogłaby być większa. Obecnie w urzędzie pracy zatrudnionych jest 20 osób. Dwóch, trzech dodatkowych pracowników z pewnością pozwoliłoby na bardziej efektywną pracę.
Autor: Alicja Kucharska