Stelmet czeka na trzecie złoto
W czwartek Stelmet BC zaczyna walkę o medale. W finale gramy z Rosą. Jesteśmy faworytem, ale ekipa z Radomia to trudny rywal.
Rosa jest obok Stelmetu jedną z ekip, które w ostatnich latach wykonały wielki skok jakościowy. O ile w Zielonej Górze, tworząc plan powrotu do ekstraklasy można było się odwoływać do tradycji, bo przecież nasz zespół, jeszcze jako Zastal, zaliczył wiele sezonów w najwyższej lidze, o tyle Rosa wcześniej nigdy na tym szczeblu nie grała. Przed kilkoma laty pojawił się sponsor i pieniądze za które wykupiono dziką kartę. Dwa pierwsze sezony zespół z Radomia jeszcze tylko terminował. Jednak w dwóch ostatnich potrafił przebić się do półfinału. Przegrał jednak mecze o brązowy medal. W tym sezonie planem Rosy znów było miejsce na podium. Już dziś wiadomo, że zadanie zostało spełnione, bo w Radomiu będą świętować. Nawet jeśli Rosa przegra ze Stelmetem, srebro ma już pewne. Tyle, że można zakładać iż Rosa, skoro już osiągnęła podstawowy, cel powalczy o coś więcej.
Czy jest w stanie pokonać Stelmet? Z chłodnej analizy, zakładając, że nasz zespół nie zaliczy jakichś spektakularnego dołka, to nie. Jednak nie będzie łatwo. Rosa w tym sezonie grała dość równo. Owszem, zaliczyła w pewnym momencie lekki kryzy. Miała wpadkę w pierwszym meczu ćwierćfinału z Anwilem, ale moc z jaką potem pokonała ekipę z Włocławka każe się mieć na baczności. Tam zmontowano bardzo ciekawy zespół, w którym wielu zawodników zrobiło spory postęp. Wystarczy tylko wspomnieć o 24 letnim Jarosławie Sokołowskim. Skrzydłowy, wychowanek MKS Pruszków poprowadził swój zespół do finału. Jest rutynowany, silny skrzydłowy, Robert Witka, 21-letni Damian Jeszke, czy rok starszy od niego Daniel Szymkiewicz. Do tego dodajmy doświadczonego Bośniaka z polskim paszportem Seida Hajricia. Mocną grupę stanowią obcokrajowcy. Rozgrywający Thorey Thomas, czy skrzydłowy C.J. Harris nie wymagają specjalnej rekomendacji. Bardzo dobry sezon zalicza w barwach Rosy Ukrainiec Igor Zajcew, a Amarykanin Kim Adams jest świetnym ich uzupełnieniem. Największym atutem Rosy jest zespołowość, wzajemne uzupełnianie się, dobry dobór charakterów w zespole. Także umiejętności. Słowem Rosa to bardzo mocny, wymagający i ambitny rywal.
To wszystko prawda. Tyle, że nasz zespół ma więcej atutów. Jest nieco lepiej zbilansowany na poszczególnych pozycjach, indywidualne umiejętności zawodników też dają Stelmetowi przewagę. Trener Saso Filipovski szykował swoją ekipę i jej optymalną formę właśnie na te najważniejsze mecze. W dwóch rundach play offu widać było, że wszystko jest OK. Szczególnie dobrze nasz zespół pokazał się w meczach z Energą Czarnymi. Swoboda z jaką mistrzowie oddalali się od solidnego przecież rywala w jego hali pozwala z wielkim optymizmem czekać na pierwsze mecze finałowe. Zielonogórzanie mieli kilka dni odpoczynku. Solidnie pracowali. Są bojowo nastawieni i zapowiadają walkę o kolejne złoto. Liczą oczywiście na gorący doping fanów. Dwa otwierajace finał spotkania są bardzo ważne i trzeba zrobi ć tam by do Radomia jechać z b ilansem 2:0,
Zaczynamy w świąteczny czwartek o 20.00 w hali CRS. Transmijsja w Polst Sport News od 19.50. U nas jak zawsze relacja live: www.gazetalubuska.pl