Strach przed fermą świń. Czy hodowla dojdzie do skutku?
Inwestor z Wielkopolski planował budowę w Kotowicach (pow. zielonogórski) dużej fermy macior. Pracę mogłoby dostać nawet 35 osób. Czy ostatecznie hodowla dojdzie do skutku?
- Ratujcie! - usłyszeliśmy od zdenerwowanego Czytelnika, mieszkańca wsi Kotowice w gminie Nowogród Bobrzański. - Na skraju Kotowic ma być zbudowana ferma na kilka tysięcy świń. Firma obiecuje kilkanaście miejsc pracy. Może to i prawda, może jedni zyskają, bo dostana pracę. Ale większość mieszkańców straci, bo w całej wsi będzie śmierdziało. Jeśli chcą budować fermę, to przynajmniej kilometr, a może dwa od zabudowań.
Sołtys Tadeusz Sławicz potwierdza, że coś jest na rzeczy, ale jednocześnie dodaje, że w czasie zebrania z mieszkańcami wsi przedstawiciele gminy zadeklarowali, że jeśli są oni przeciwko, to fermy nie będzie. - Miała ona powstać na terenie dawnego parku rekreacyjnego tzw. Bajadła. Tam jest wolny teren, jednak oddalony od najbliższych zabudowań o niewiele ponad 100 metrów. Chociaż z moich prywatnych rozmów wynika, że część mieszkańców nie miałaby nic przeciwko, by ferma powstała. Byłyby nowe miejsca pracy. Ale wieś zdecydowała, że jednak ma jej nie być. I dlatego władze gminy zrezygnują z budowy fermy - tłumaczy sołtys.
Więcej w sobotnio-niedzielnym (11 – 12 lutego) w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej oraz w wydaniu plus.gazetalubuska.pl