Strajk nauczycieli 2019: Koniec referendum. Czy strajk nauczycieli spowoduje chaos?
Podczas gdy nauczyciele w całej Polsce przygotowują się do strajku, dyrektorzy szkół myślą o tym, jak zapewnić w tym czasie opiekę dzieciom, zaś uczniowie i rodzice zastanawiają się, co będzie z egzaminami, ministerstwo edukacji wciąż nie podejmuje zdecydowanych kroków. Także samorządy miast próbują załagodzić problem. Czy ewentualny strajk nauczycieli sparaliżuje system oświaty?
O możliwości strajku mówi się już od kilku miesięcy. Całe zamieszanie spowodowane jest brakiem podwyżek. Nauczyciele i pracownicy oświaty domagają się od ministerstwa zwiększenia wynagrodzenia o 1000zł. Z tego powodu podjęli decyzję o strajku. Najpierw weszli w spór zbiorowy z dyrektorami szkół. To do nich początkowo spłynęły prośby o podwyżkę.
Działania nauczycieli w praktyce były jedynie formalnością. Z racji tego, że dyrektorzy szkół i tak nie byli w stanie spełnić ich próśb, kolejnym etapem było przeprowadzenie referendum w sprawie strajku. To rozpoczęło się 5 marca i kończy się 25 marca. Jeżeli większość pracowników opowie się za strajkiem, rozpocznie się on 8 kwietnia.
Z dotychczasowych, niepełnych, danych Związku Nauczycielstwa Polskiego wynika, że w Wielkopolsce ok. 78 proc. placówek zadeklarowało oficjalnie chęć wzięcia udziału w proteście.
– Często wpływa informacja, że 100 proc. osób jest za strajkiem. Jednak najniższa wartość, która padła, to było sześćdziesiąt kilka procent. I to była tylko jedna taka sytuacja. Najwięcej jednak jest w przedziale 85-100 proc. Mówimy oczywiście o Poznaniu
– wylicza Izabela Lorenz-Sikorska, przewodnicząca sekcji oświaty w NSZZ Solidarność.
Strajk nauczycieli polegać ma na niewykonywaniu swojej pracy. Jednak, jak mówił w rozmowie z Radiem Zet Sławomir Broniarz, szef ZNP, nauczyciele mogą skorzystać także z innej „możliwości”, czyli ewentualnego nieprzepuszczania uczniów do kolejnych klas.
– Ocenianie, decyzje o promocji, wypisywanie świadectw, podpisywanie ich, to jest ewidentna praca nauczycielska, a od tego mamy się powstrzymać podczas strajku
– komentuje Jacek Leśny, wiceprezes poznańskiego oddziału ZNP.
Chociaż referendum kończy się wraz z końcem dnia w poniedziałek, 25 marca, niektóre z placówek oświatowych zdecydowały już o tym, że nie będą uczestniczyć w proteście. Wśród nich są te, które należą do Fundacji Familijny Poznań, m. in. Szkoła Podstawowa nr 52 Specto oraz Szkoła Podstawowa Cogito.
– Z Ministerstwem Edukacji Narodowej nie łączy nas forma pracodawcy
– tłumaczy Szymon Buda, członek Fundacji.
Strajk nauczycieli ma trwać do odwołania. To oznacza, że jeżeli czas protestu przekroczy termin dwóch dni, zagrożone będą egzaminy na koniec szkoły. Od 10 do 12 kwietnia zaplanowane są bowiem egzaminy gimnazjalne a od 15 do 17 kwietnia egzaminy ósmoklasistów.
Mimo, że o ewentualnym strajku nauczycieli oficjalnie wiadomo już od 4 kwietnia, resort edukacji jeszcze nie odniósł się do kwestii podwyżek w sposób satysfakcjonujący nauczycieli.
Jednym z wielu działań ze strony ministerstwa była nowelizacja rozporządzenia, które zmieniło przepisy dotyczące składu komisji egzaminacyjnych. Zaproponowane przez MEN zmiany mają umożliwić dyrektorom szkół powołanie nauczycieli pracujących w innych placówkach, jak również emerytowanych pracowników oświaty.
– Te manewry (minister edukacji – dop. red.) Zalewskiej, związane z napisanym na kolanie rozporządzeniem, są generalnie nielegalne, dlatego że naruszają podstawową sprawę, że pracodawca nauczyciela X nie może go wysłać do realizowania pracy u innego pracodawcy
– komentuje Jacek Leśny.
Kto zajmie się dziećmi?
Dyrektorzy?
Przedstawiciele Wydziału Oświaty informują, że ten obowiązek spoczywa na dyrektorach szkół i przedszkoli. Ci jednak nadal nie mają pomysłu na rozwiązanie problemu ewentualnych braków kadrowych.
Czytaj także: Strajk nauczycieli 2019: Co się stanie z dziećmi? Czy szkoły zapewnią opiekę uczniom? Rodzicu - możesz wziąć urlop na żądanie
Instytucje kulturalne?
Władze miasta powołały też specjalny zespół, w skład którego weszli przedstawiciele wydziałów: oświaty, zdrowia, zarządzania kryzysowego, sportu, kultury oraz straży miejskiej.
– Chodzi o przygotowanie dla dzieci oferty alternatywnej, czyli propozycji zajęć opiekuńczych w oparciu o infrastrukturę sportową i kulturalną
– tłumaczy M. Wiśniewski, wiceprezydent Poznania.
Rodzice?
Z uwagi na niezapowiedziane zamknięcie placówki z powodu strajku można ubiegać się o zasiłek opiekuńczy. Przysługuje on osobom, które nie mogą w danym terminie wykonywać pracy z powodu opieki nad zdrowym dzieckiem, które nie ukończyło 8 lat.