Strajk w MZK w Bydgoszczy do czasu otrzymania podwyżki
Kierowcy MZK w Bydgoszczy nie wyjadą na trasy do czasu podpisania porozumienia o podwyżce 1 tys. zł - zapowiedzieli wczoraj (w poniedziałek, 27.06.). Bilety okresowe są ważne na wszystkich liniach. Prezydent Bydgoszczy złożył zawiadomienie w prokuraturze.
Prezydent złożył do prokuratury zawiadomienie o działaniu nieznanych osób na szkodę spółki powodującym dzienną stratę spółki na poziomie ponad 400 tysięcy złotych - poinformowała Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. To efekt strajku, który wybuchł w MZK w piątek.
- W poniedziałek nikt z Urzędu Miasta Bydgoszczy i MZK z nami się nie skontaktował - poinformował Andrzej Arndt, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej.
Załoga MZK zapowiada, że wróci na linie dopiero wtedy, kiedy podpisze porozumienie i dostanie podwyżkę 1000 zł brutto. Taka deklaracja padła podczas poniedziałkowej, porannej konferencji prasowej w MZK. Arndt w poniedziałek przewodniczący wysłał pismo do przewodniczącej Rady Miasta, aby programu środowej sesji dopisany został punkt o przedstawieniu problemów z komunikacją w mieście. Dodatkowo strajkujący organizują w niedzielę (3 lipca) zgromadzenie publiczne - pod ratuszem o godz. 15.
Od momentu rozpoczęcia strajku wprowadzono w Bydgoszczy komunikacje awaryjną. Autobusy kursują także za tramwaje. Po mieście jeżdżą jedynie linie zastępcze, które są obsługiwane przez pracowników firmy IREX Trans. Ale niektóre miejsca i osiedla zostały jednak komunikacji pozbawione. Na przystankach rozwieszono nowe, papierowe rozkłady jazdy.
Pojawiają się jednak wątpliwości pasażerów, co m.in. z wykupionymi wcześniej biletami okresowymi. - Bilety okresowe na jedną linię honorowane są teraz na całej komunikacji zastępczej - Poinformował wczoraj Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Zdaniem rzecznika, zwrot kosztów z tytułu skorzystania z innego rodzaju transportu przy dojeździe do celu, np. taksówki, za szkodę jaką poniósł podróżny wskutek opóźnionego przejazdu lub odwołania regularnie kursującego środka transportowego odpowiada przewoźnik, jeżeli szkoda wynikła z winy umyślnej przewoźnika. - W obecnej sytuacji wnioski i zgłoszenia w tym zakresie prosimy kierować bezpośrednio do MZK - mówi Okoński.