Strażak z Przemyśla: Nawet nie śniło mi się, że przyjmę poród własnej żony w samochodzie

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Solski
lux

Strażak z Przemyśla: Nawet nie śniło mi się, że przyjmę poród własnej żony w samochodzie

lux

Młodszy ogniomistrz Stanisław Serafin od 11 lat pracuje w przemyskiej jednostce państwowej straży pożarnej. Najbardziej stresująca sytuacja w życiu spotkała go jednak tydzień temu, już po służbie.

- Nigdy bym się nie spodziewał, że przyjmę poród własnej żony. W dodatku w środku nocy, w samochodzie i na pustej drodze. Takie rzeczy można zobaczyć co najwyżej w filmie, ale i tak nie często - mówi pan Stanisław.

Ruszyli w drogę do szpitala
W piątek, po godz. 2. w nocy, żonę Stanisława Serafina ze Stubna w pow. przemyskim, obudziły bóle. Nasilały się z minuty na minutę. Pani Barbara powiedziała do męża: chyba zaczynam rodzić. Muszę jechać do szpitala.

W dalszej części przeczytasz:

  • Jak przebiegł poród w samochodzie
  • Świeżo upieczonych rodziców zatrzymała policja. Myśleli, że dostaną mandat, a dostali...
  • Jak lekarz ocenił postawę ojca
  • O innym nietypowym porodzie z policją w tle
Pozostało jeszcze 91% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
lux

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.