Lidia Bordewicz

Strażnicy miejscy jechali jednokierunkową ulicą pod prąd. Czy mieli do tego prawo?

Kierowca jednośladu jechał pod prąd ulicą Tuwima Fot. nadesłane Kierowca jednośladu jechał pod prąd ulicą Tuwima
Lidia Bordewicz

Strażnicy miejscy jechali jednokierunkową ulicą w Toruniu pod prąd. Poruszali się służbowymi skuterami. Czy doszło do złamania przepisów?

Jeden z naszych Czytelników przesłał do redakcji fotografię, na której uwiecznił funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Toruniu poruszających się na skuterach pod prąd ulicą Tuwima. Sygnalizuje, że do zdarzenia doszło w tym tygodniu

Niewyraźne zdjęcie

- Niestety, na podstawie samego zdjęcia, które jest niewyraźne, nie można stwierdzić, że byli to funkcjonariusze Straży Miejskiej. W przypadku tego zgłoszenia istotne będzie ustalenie, czy zdarzenie miało charakter losowy, czy też interwencyjny. Jeśli okaże się, że to faktycznie pracownicy Straży Miejskiej w Toruniu, przeprowadzimy szczegółowe czynności wyjaśniające związane z ich zachowaniem oraz ewentualnie wyciągniemy odpowiednie konsekwencje służbowe - podkreśla Jarosław Paralusz, zastępca komendanta Straży Miejskiej i jej rzecznik prasowy.

Sprawy nie będzie, jeśli strażnicy jechali i włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe.

- Funkcjonariusze służb uprzywilejowanych, przeprowadzając interwencję, mają obowiązek włączenia sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych - podkreśla Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy toruńskiej policji.

Błysk i dźwięk

Pojazdy uprzywilejowane, według przepisów Kodeksu drogowego z 20 czerwca 1997 roku, to pojazdy wysyłające sygnały błyskowe ustalonego koloru (zazwyczaj niebieskiego lub czerwonego) oraz sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadące z włączonymi światłami mijania lub drogowymi.

Kierujący nimi - jak sama nazwa wskazuje - są „uprzywilejowani”, a więc w wyjątkowych sytuacjach nie muszą przestrzegać przepisów ani stosować się do znaków i sygnałów drogowych. Nie obowiązują ich wtedy również ograniczenia prędkości. Mogą jechać pod prąd, wyprzedzać na linii ciągłej czy przejeżdżać na czerwonym świetle.

Działania te możliwe są jedynie w oparciu o zezwolenie wydane dla danej służby. W każdym przypadku muszą jednak zachować szczególną ostrożność. Dojść może bowiem do niebezpiecznych sytuacji.

Przewrócona karetka

Kilka lat temu w Toruniu głośno było o wypadku na skrzyżowaniu ulicy Olsztyńskiej i Szosy Lubickiej. Samochód osobowy zderzył się tam z jadącym na sygnale pojazdem straży pożarnej. Kierowca tego drugiego jechał Olsztyńską. Na skrzyżowanie z Szosą Lubicką wjechał na czerwonym świetle. Uderzył w mercedesa jadącego w stronę centrum Torunia. Jedna osoba została ranna w tym wypadku.

Był też w Toruniu wypadek z udziałem jadącej na sygnale karetki pogotowia. Wyjechała z drogi podporządkowanej i uderzyła w bok nadjeżdżającego samochodu osobowego. Uderzenie było tak silne, że karetka się przewróciła. W wypadku najciężej ranna została pacjentka przewożona karetką do szpitala, a także opiekujący się nią lekarz i pielęgniarka. Kierowcy obu pojazdów nie doznali obrażeń.

Kierowcy tych pojazdów ewidentnie zapomnieli o istotnym przepisie. Tym wyraźnie stanowiącym, że pomimo uprzywilejowania trzeba stosować się do zasady ograniczonego zaufania i zachować szczególną ostrożność na skrzyżowaniu.

Lidia Bordewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.