Strażnicy od estetyki w Bydgoszczy
To radzie ds. estetyki zawdzięczamy m.in. stylizowane balustrady na moście Sulimy Kamińskiego. Co jeszcze udało się zrobić?
Ich działalność na co dzień może nie jest aż tak widoczna. Dopiero kiedy dana inwestycja jest już gotowa, dowiadujemy się, że wygląd danego obiektu zawdzięczamy właśnie Społecznej Radzie ds. Estetyki Miasta.
Powstała w 2013 roku. Składa się z 10 osób, a wśród nich architekci, historycy sztuki, konserwatorzy zabytków. Wszyscy pracują społecznie.
- Nasz głos może, ale nie musi być wysłuchany. Na szczęście bydgoskie władze w większości uwzględniają nasze sugestie - mówi prof. Dariusz Markowski, szef rady.
Przyznaje, że jej członkowie są „zwariowani na punkcie miasta”. - Często mówimy głośno o tym, co nam się nie podoba. Urzędnicy chyba nas za to nie lubią - śmieje się prof. Markowski.
Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego ramy rowerów są granatowe? Okazuje się, że to „sprawka” społecznej rady.
- Operator systemu proponował jaskrawozielony kolor. Nam zależało jednak, by rowery miejskie były eleganckie, a kolorystyka bardziej subtelna - opowiada dr Iwona Jastrzębska-Puzowska, członek rady ds. estetyki.
Stanęło więc na kolorze granatowym i białym. Ten ostatni zresztą zbyt długo nie przetrwa, bo miasto planuje zmianę kolorystyki rowerów na granatowo-srebrno-czarne.
Radzie nie spodobał się też pierwotny projekt krytego lodowiska, które właśnie powstaje przy Łuczniczce. - To bardziej przypominało projekt marketu niż lodowiska, w dodatku miało wady funkcjonalne - wspomina dr Jastrzębska-Puzowska. - Zaprojektowany parking oddzielał obiekt od rzeki, a to w czasach kiedy miasto zwraca się ku Brdzie, a nie od niej odwraca.
Interwencja członków rady okazała się skuteczna,bo powstał nowy projekt lodowiska z bryłą przypominającą kryształ lodu.
Zmianom, pod wpływem rady, uległ również projekt mającego powstać basenu „Astorii”. - Pierwszy projekt koncepcyjny nam się nie podobał, budynek był zbyt ciężki, przytłaczający, a przecież sport powinien kojarzyć się z radością i lekkością. Na szczęście architekt dał się przekonać i powstał nowy projekt z m.in. użyciem na elewacji transparentnego szkła i cortenu, czyli specjalnie obrabianej stalowej blachy - mówi Iwona Jastrzębska-Puzowska.
Za jeden ze swoich sukcesów rada uważa powrót do historycznego wyglądu mostu im. Jerzego Sulimy-Kamińskiego.
- Przed wojną most był prawdziwą perełką. Po wojnie go odbudowano, ale balustrady były zwyczajnie bez wyrazu - wyjaśnia Jastrzębska-Puzowska. - Udało nam się powstrzymać postępowanie przetargowe i doprowadzić do tego, że na moście zrekonstruowano zabytkowe balustrady oraz latarnie. Most, szczególnie podświetlony, prezentuje się teraz bardzo efektownie.
Odniesień do historii nie zabrakło też w zmodernizowanym budynku dworca PKP Bydgoszcz Leśna. - Co prawda PKP narzucała nam pewne rozwiązania, ale namówiliśmy projektanta do kilku korekt - mówi Iwona Jastrzębska-Puzowska.
Na budynku pojawił się więc, stylizowany na PRL-owski, neon z nazwą „Bydgoszcz Leśna”. Ma w ten sposób nawiązywać do powojennej zabudowy osiedla Leśnego.
Członkowie rady uczestniczyli też konsultacjach nad projektem rozbudowy budynku Teatru Kameralnego. - Niestety, stało się to dość późno, kiedy projekt był już niemal gotowy. Udało nam się jednak skłonić architekta do kilku zmian, na przykład zmiany koloru. Z beżowego wpadającego w żółć na ciemny antracytowy kolor - części, które będą dobudowane oraz kremowy - części zabytkowe obiektu.
Prof. Dariusz Markowski przyznaje, że rada nie zajmuje się wyłącznie opiniowaniem, ale również przedstawia własne pomysły.
Jednym z nich jest postawienie historycznego żurawia na Rybim Rynku. - Marzy nam się też zwiększenie flotylii w tamtym rejonie, poprzez m.in. dołączenia holownika do barki „Lemara”. Przy śluzie workowej ma z kolei pojawić się barka tzw. holenderka - wymienia prof. Markowski.
Rada chce też uporządkować nawierzchnie chodników w mieście czy numeracji budynków.