Strażnik z więzienia we Wronkach oskarżony o handel narkotykami został uniewinniony. Dostanie odszkodowanie i zadośćuczynienie za areszt
Norbert Wróbel pracował jako strażnik w zakładzie karnym we Wronkach. W 2017 r. został aresztowany i oskarżony o handel narkotykami. W areszcie spędził 229 dni. Ostatecznie kilka dni temu został uniewinniony od zarzutów. Za niesłuszny areszt ma otrzymać odszkodowanie i zadośćuczynienie.
W 2017 roku Centralne Biuro Śledcze Policji i Biuro Spraw Wewnętrznych Centralnego Zarządu Służby Więziennej prowadziło śledztwo, które wykazało, że osoby osadzone w zakładzie karnym we Wronkach mają dostęp do narkotyków. Zebrany materiał dowodowy wskazywał także na to, że w tę nielegalną działalność mogą być zamieszani funkcjonariusze służby więziennej.
Do pierwszych zatrzymań w sprawie doszło dwa lata temu. Zarzuty usłyszeli także dwaj funkcjonariusze służby więziennej, którym zarzucono popełnienie przestępstwa przekroczenia uprawnień w związku z wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości substancji psychotropowych i środków odurzających, oraz przyjmowanie korzyści majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznej.
Jednym z zatrzymanych był Norbert Wróbel, który w związku z ciążącymi na nim zarzutami został aresztowany. Gdy sprawę przejął inny prokurator, uznał on, że zeznania, które miały obciążać strażnika, nie są prawdziwe. I wtedy wniósł o uchylenie aresztu dla Wróbla. Pan Norbert odzyskał wolność po 229 dniach aresztu, ale w międzyczasie stracił pracę. Postanowił zawalczyć o odszkodowanie za każdy dzień, który spędził za kratami.
- Mniej więcej dwa lata temu byłem normalnym, zwyczajnym człowiekiem, który pracował na służbie na rzecz polskiego państwa. Byłem oficerem Służby Więziennej z 10-letnim stażem. Prowadziłem normalne życie stosunkowo szczęśliwego człowieka z własnymi pasjami, szczęśliwym życiem rodzinnym. Dzisiaj to wszystko dla mnie przestało istnieć
- mówił Wróbel.
Sprawę o odszkodowanie rozpatrywał Sąd Okręgowy w Poznaniu. Pod koniec grudnia zapadł wyrok w tej sprawie. Zgodnie z orzeczeniem sądu Norbert Wróbel ma otrzymać 84,3 tys. złotych odszkodowania i 400 tys. złotych zadośćuczynienia.
Mimo wycofania zarzutów i zasądzenia odszkodowania nonsensowne przepisy utrudniają panu Norbertowi powrót do pracy.
- Chciałbym wrócić do służby, ale niestety ani Ministerstwo Sprawiedliwości, ani Służba Więzienna nie ułatwiają mi tego, a sąd nie ma w tej sprawie mocy sprawczej
- powiedział Norbert Wróbel.