Strzelce Krajeńskie: niedługo mury będą łączyć, a nie dzielić. Tego już od lat chcieli mieszkańcy [ZDJĘCIA, WIDEO]
Mieszkańcy prosili i wyprosili: w murze obronnym będzie wybite przejście. - Świetny pomysł - chwalą mieszkańcy. I… proszą o kolejne przebicia.
Starsi strzelczanie pamiętają, że kiedyś pomiędzy parkingiem przy banku spółdzielczym a ul. Forteczną Południową było przejście w murze. Nawet są po nim wyraźne ślady: zamurowana brama i resztki schodów od strony parkingu.
Kilka kroków zamiast
jak teraz kilku minut
Jednak ostatnie lata mur był nie do pokonania. – Trzeba go było obchodzić. Niby nic, ale jak człowiek zaparkuje tu, przed urzędem, a chce pójść do galerii, to kilka minut musi maszerować. A jak będzie przejście, to zamiast kilku minut, będzie kilka kroków – mówi pan Jerzy, którego spotykamy na skwerze przy banku.
Gdy burmistrz Mateusz Feder podzielił się planem na swoim facebookowym profilu reakcje były takie same: tylko na plus. Pani Aneta napisała: Super pomysł! Pani Lidia skomentowała: - Świetnie. A pan Albert dodał, że „wreszcie mury przestaną grodzić, a zaczną łączyć”.
Sam burmistrz zaznacza, że przejście to nie jego pomysł, ale realizacja wielu próśb mieszkańców. – Takie głosy i wnioski były od dawna. Rozmawialiśmy o tym z konserwatorem zabytków. Szukaliśmy najlepszego wyjścia. I tak padło na bramę na wysokości parkingu. Ta wcześniejsza, bliżej skweru, jest co prawda większa i szersza, jednak przejście w tym miejscu byłoby kłopotliwe. Ze względów na ukształcanie terenu wymagałoby dużo większych prac budowlanych – tłumaczy M. Feder.
To nie ma być przejście
w alejkę pełną błota
Byliśmy na miejscu, zrobiliśmy przy murach małą wizję lokalną. Wnioski? Przebicie się przez mury to pomysł świetny, jednak w tym momencie przejście będzie miało tylko funkcję skrótu. Bo przy murach nie ma obecnie po czym i po co spacerować. Odcinek traktu spacerowego wzdłuż Fortecznej Południowej jest w fatalnym stanie. Jak popada (albo jak ostatnio spadnie śnieg) błyskawicznie robi się tu wielkie błoto.
Władze miasta i z tym chcą się uporać. Wybicie przejścia to tylko część pomysłu na remont całej okolicy zabytkowych murów. – Nowy wygląd i nawierzchnię zyska cały odcinek spacerowy od galerii Rycerskiej aż do ul. Wyszyńskiego. Będzie tu pasująca do murów alejka z kostki, postaramy się zasłonić albo pomalować okoliczne garaże i budynki. Drugi, podobny odcinek spacerowy dla mieszkańców i turystów powstanie przy murach od plantów do Baszty Czarownic – zapewnia burmistrz Feder.
Termin wykonania robót to lipiec tego roku. Czyli jeszcze w wakacje przejdziemy przez mur i będziemy mieli po co (i po czym!) koło murów chodzić. Koszt obu alejek to łącznie nieco ponad 800 tys. zł.
Nikt niczego nie obiecuje, ale
jest pomysł na drugie przejście
Strzelczanie dopominają się o jeszcze jedno przebicie przez mury – na plantach, koło jeziora Górnego. – Będziemy o tym rozmawiać z konserwatorem. Bez jego zgody nie wolno nam niczego przy murach zrobić – tłumaczy M. Feder.
Strzelecki zabytek to perełka w całym regionie jeden z wyróżników miasta. Dzięki temu widok Strzelec z lotu ptaka jest wyjątkowy. Mury zostały zbudowane w XIII w. Są zbudowane z kamieni polnych. Miały w sumie 1.700 metrów długości. „Do dzisiaj zachował się pierścień murów o długości 1.640 metrów i zróżnicowanej wysokości od 3 do 8 metrów z Bramą Młyńską, Basztą Czarownic oraz 36 półotwartymi basztami łupinowymi. Po II Wojnie światowej w kilku etapach przeprowadzono remont murów. Strzelce dzięki swym średniowiecznym fortyfikacjom miejskim zasługują na miano lubuskiego Carcasonne” – czytamy na stronie www.strzelce.pl.
Przypomnijmy: w zeszłym roku mury… pomogły pobić rekord Polski. Strzelce zdobyły go w kategorii „Liczba osób trzymających wstęgę równocześnie". Uczniowie trzymali wstęgę stojąc właśnie wzdłuż kamiennego zabytku.