Wielu żaków zdecydowało się na ostatnią chwilę odłożyć decyzje o wynajęciu w Rzeszowie mieszkań, czy pokoi na czas studiów. Nie chcą płacić za lokum, jeśli nauka z uwagi na pandemię koronawirusa nadal miałaby być zdalna, a oni mogliby zostać w domach. Czy uczelnie zostaną otwarte w październiku, tego jeszcze nie wiadomo. Wynajmujący nastawieni stricte na studentów nie kryją, że mają duży problem.
- O tej porze już zawsze miałam wszystkie pokoje zarezerwowane, a teraz prawie wszystkie puste - załamuje ręce pani Helena z Rzeszowa. - Mam tylko jednego chętnego studenta. Tak źle jeszcze nie było i nie wiadomo, czy to sie jeszcze we wrześniu odwróci, czy nie. Obawiam się, że uczelnie nadal będą kształcić zdalnie. Oj, czarno to widzę. A pieniądze z wynajmu były dużym zastrzykiem w domowym budżecie.
Jaromir Jaromir Rajzer, prezes agencji Certus Nieruchomości w Rzeszowie obserwuje, że ze względu na niepewność studentów, rynek nieruchomości stanął pod znakiem zapytania.
- Spora część decyzji o najmie jest wstrzymywana ze względu właśnie na brak pewności, co stanie się na uczelniach - mówi. - To diametralna różnica w stosunku do lat ubiegłych. Studenci nie wiedzą, czy mają przedłużać umowy, zawierać nowe, czy też czasowo się z nich wycofać. Z kolei właściciele mieszkań też nie chcą być w próżni przez wrzesień i październik, ponosić straty. Nie wiedzą, czy czekać, czy też nie.
Studenci próbują negocjować "wakacje od płatności", czyli zawieszenie ich na jakiś okres. Właściciele mieszkań nie zawsze są tym zachwyceni.
- Rzadko które mieszkanie nastawione jest wyłącznie na studenta, lecz ogólnie na najemcę, więc ich właściciele na pewno sobie poradzą. Zwłaszcza, gdy ono jest atrakcyjnie wykończone, w dobrej lokalizacji, o dobrym standardzie - dodaje Jaromir Rajzer. - Nie mniej jednak studenci to zawsze taka siła napędowa rynku najmu w Rzeszowie i nie tylko. I to na pewno ma duże znaczenie. Luki po studentach na pewno nie da się łatwo wypełnić.
Mieszkania o słabszym standardzie, "pod studenta", który brał wszystko, byle cena się zgadzała, mogą pozostać puste. Czy widoczny jest taki trend, że właściciele są gotowi spuścić z ceny, byle tylko wynająć lokum?
- Myślę, że jest bardzo różnie. Jeśli ktoś ma świadomość, że jego mieszkanie tylko student może wynająć, to rzeczywiście taka sytuacja z obniżką ceny może mieć miejsce. Natomiast te oferty w fajnych lokalizacjach, wynajmą się po swojej cenie - przyznaje.
Prezes agencji Certus dodaje, że sam jest bardzo ciekaw, jak ta sytuacja ze studentami się rozwiąże.
Czy na Uniwersytecie Rzeszowskim studenci wrócą do nauki stacjonarnej?
- Wszystko wskazuje na to, że będzie hybrydowa, czyli mieszana zdalna i stacjonarna, ale szczegóły będą znane w połowie przyszłego tygodnia - mówi dr Maciej Ulita, rzecznik Uniwersytetu Rzeszowskiego. - Różnicować będziemy w odniesieniu do specyfiki kierunków i Kolegiów.
Na Politechnice Rzeszowskiej decyzja zapadnie po 15 września. Tu też wskazują na wersję hybrydową.
Zajęcia prowadzone w trybie mieszanym: on-line i stacjonarnie - tak ma wyglądać początek roku akademickiego w WSPiA Rzeszowskiej Szkole Wyższej. Decyzja władz uczelni co do formy prowadzenia zajęć może jednak ulec zmianie. Wszystko zależy od sytuacji epidemiologicznej na początku roku akademickiego.
Od października wszystkie wykłady i konwersatoria w WSIiZ w Rzeszowie będą odbywać się zdalnie, natomiast ćwiczenia i laboratoria w sposób tradycyjny.
Na Politechnice Rzeszowskiej trwa akcja "Pokój dla żaka". Michał Klimczyk, przewodniczący Samorządu Studenckiego PRz mówi, że ofert wynajmu mają na stronie sporo. Ruchu nie śledzą, ale też nie dostają od wynajmujących sygnałów, żeby ci mieli problemy z zainteresowaniem. W aktualnej bazie są 23 oferty. Ceny: od ok. 400 zł w górę, w zależności od standardu, lokalizacji, liczby współlokatorów itp.