Studenci Politechniki Rzeszowskiej z Wuhan: Czujemy się dobrze, nie panikujemy
Studenci Politechniki Rzeszowskiej, którzy wciąż przebywają w kampusie uniwersytetu w Wuhan w Chinach, są zdrowi i czują się dobrze. Poza pokojami muszą nosić maski, które dostarcza im chińska uczelnia. Każdego dnia kontaktują się z władzami rzeszowskiej uczelni i rodziną. „Nie panikujemy” - napisał w mejlu jeden ze studentów.
W chińskim Wuhan, gdzie wybuchła epidemia śmiertelnego wirusa, wciąż przebywa ośmiu studentów Politechniki Rzeszowskiej (dwie dziewczyny i sześciu chłopaków).
Jest wszystko w porządku, 3 osoby z 8 pozostałych w Wuhan mieszka w akademiku Huahong, reszta Bajinga. Mamy dostęp do internetu, część sklepów jest otwarta, wszyscy jesteśmy zdrowi. Jesteśmy również w kontakcie z rodzinami oraz panem z ambasady. Nie panikujemy
- to fragment mejla, który dotarł do politechniki 25 stycznia. Jeden ze studentów wysłał go do władz rzeszowskiej uczelni.
W najnowszym mejlu, który do politechniki trafił w poniedziałek, czytamy, że studenci w kampusie muszą stosować się do komunikatów.
„Akademik jest zamknięty dla gości z zewnątrz” - informują studenci.
„Jeśli chodzi o potrzeby sanitarne, potrzebowalibyśmy masek N95, gdyż te, które mamy dostępne, nie izolują tak dobrze” - napisał w innym mejlu jeden ze studentów.
Studenci muszą zakładać maski, gdy opuszczają akademik.
„Mamy nakaz noszenia masek poza pokojem oraz niespotykania się ze znajomymi, mamy pozostać w pokoju. Przed wejściem i wyjściem musimy sprawdzić temperaturę ciała. Na wechacie musimy codziennie pisać swój numer pokoju oraz stan zdrowia” - czytamy w mejlu.
Studenci napisali także, że mają zapewnioną dostawę wody, a jedzenie muszą organizować we własnym zakresie.
Władze Politechniki Rzeszowskiej o tym, że ze studentami z Polski jest wszystko w porządku, mają zapewnienie ze strony uczelni w Hust. W mejlu, którego treść przesłano do naszej redakcji, czytamy, że studenci mają się dobrze. Co więcej, chińska uczelnia jest w stałym kontakcie z polską ambasadą w Chinach - po to, aby rzeszowscy studenci mogli jak najszybciej wrócić do domu.
Czterech studentów wróciło już na Podkarpacie. Jak wygląda nadzór epidemiologiczny? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień