Student jaki jest? Każdy widzi, ale czy na pewno wie?
Współczesny student pracuje za dwóch, a zarabia niewiele powyżej minimalnej krajowej. Do tego rywalizuje w zabójczym tempie. I nie może się zatrzymać.
Mówi się o nich pogardliwie „słoiki” lub obraźliwie „bydło”. Bez przerwy powtarza, że po kilku latach przedłużonej młodości czeka ich praca wymagająca jedynie szybkiego podawania frytek pod czujnym nadzorem kamer. Jednak to studenci coraz częściej są panami własnego losu i to oni przejmują pałeczkę w zawodowej sztafecie, nie czekając biernie na rozwój wydarzeń.
Jak pędzący bolid
Jędrzej Piasecki jest na drugim roku studiów magisterskich na Politechnice Wrocławskiej. W tym roku będzie się bronić na kierunku mechanika i budowa maszyn. Tylko po angielsku.
W jego świecie, który pędzi jak bolid F1, wszystko musi być dopracowane w najmniejszych szczegółach. W innym wypadku konkurencja odjedzie, a na pit stop może już nie być czasu, bo doba ma tylko 24 godziny. A mogłaby dwa razy tyle, bo przy budowie nowego bolidu Formuły Student RT09 jest mnóstwo pracy. Dlatego Jędrzej, razem z 58-osobową grupą PWr Racing Team, już przebywa w garażu. A nie zaczął się nawet rok akademicki.
- To praca na pełny etat. Każdego tygodnia poświęcam nawet 40 godzin, w tym wszystkie weekendy. Często pracujemy w nocy, bo wtedy większość z nas ma czas i nie koliduje to z zajęciami na uczelni - przyznaje Piasecki, lider zespołu, który jest wizytówką Politechniki na całym świecie. W lipcu wygrali prestiżowe zawody we Włoszech pokonując prawie 70 innych załóg.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień