Sukces w Brazylii ma swoją wartość
Magdalena Fularczyk-Kozłowska wzbogaci się najbardziej po igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Jej konto zasili ponad 700 tys. zł.
Spośród 11 krążków biało-czerwonych aż cztery przywiozły z Brazylii bydgoszczanki - złote wioślarska dwójka podwójna Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj (obie RTW LOTTO Bydgostia), brązowe Monika Ciaciuch (czwórka podwójna, RTW LOTTO Bydgostia) i Beata Mikołajczyk (kajaki, K-2 na 500 m, UKS Kopernik).
Każdy medal, to nie tylko splendor dla zawodniczki i zapewnienie sobie po osiągnięciu 40. roku życia tak zwanej „emerytury olimpijskiej” (obecnie to ok. 2700 zł miesięcznie), ale także konkretna premia finansowa. I to z kilku źródeł. Stawki premii na długo przed zapaleniem znicza na Maracanie określił Polski Komitet Olimpijski. W przypadku osad kajakowych i wioślarskich złoty medalista otrzyma (wszystkie sumy brutto) 90 tys. zł, srebrny 60 tys. zł, a brązowy - 37,5 tys. zł.
Swoje dołoży też Ministerstwo Sportu i Turystyki: złoto 64,4 tys. zł, srebro 46 tys. zł, brąz 36,8 tys. zł.
Hojny okazał się także prezes RTW LOTTO Bydgostii Zygfryd Żurawski, który nagrodzi swoje zawodniczki bardzo godnymi sumami. Fularczyk-Kozłowska dostanie z bydgoskiego klubu 400, a Madaj 200 tysięcy złotych. Skąd te różnice? - Wynikają one z regulaminu klubu. Sportowiec, który ma już w dorobku olimpijski medal, dostaje podwójną stawkę. Podobnie było w przypadku Roberta Sycza, dwukrotnego złotego medalisty z Sydney i Aten - wyjaśnił Zygfryd Żurawski.
Z kolei na konto Moniki Ciaciuch powędruje 150 tysięcy złotych z klubu.
O olimpijczykach nie zapomniały także władze Bydgoszczy.
Fularczyk-Kozłowska i Madaj zainkasują po 80,5 tys. zł, a Ciaciuch i Mikołajczyk po 46 tys. zł. - Gratuluję wszystkim olimpijczykom, którzy walczyli o medale w Rio de Janeiro. Kolejne sukcesy bydgoskich zawodników na igrzyskach olimpijskich pokazują, jak silnym, sportowym ośrodkiem jest nasze miasto - powiedział prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. - Liczę na to, że nagrody, które otrzymają nasi sportowcy, przyczynią się do rozwoju dalszej kariery i będziemy cieszyć się z kolejnych medali za cztery lata. Mam nadzieję, że do sportowych sukcesów przyczyni się lepsza infrastruktura, która będzie czekać na zawodników w nowej przystani dla wioślarzy przy ul. Żupy.
Dodajmy, że Urząd Miasta nagrodzi nie tylko nasze medalistki, ale także pozostałych bydgoskich olimpijczyków oraz ich trenerów.
W zależności od wyników uzyskanych na arenach w Rio de Janeiro są to kwoty 5 tys. zł za zajęte miejsca od czwartego do siódmego oraz 2,5 tys. zł za dalsze lokaty.
Na liście nagrodzonych szkoleniowców (po 5 tys. zł), którzy otrzymają także premie z PKOl., znaleźli się Michał Kozłowski (RTW LOTTO Bydgostia) i Wiesław Rakowski (Kopernik).
W sumie na premie z UM przeznaczona zostanie kwota 320,5 tys. zł.
Przypomnijmy także, iż Jarosław Sroka - wiceprezes firmy Kulczyk Investments (będącej sponsorem strategicznym PKOl i reprezentacji) - zapowiedział, że firma ta postanowiła dowartościować każdy złoty (a de facto srebrny i jedynie pokryty cienką warstwą złotego kruszcu) medal członka biało-czerwonej ekipy… półkilogramową sztabką złota (przy aktualnych notowaniach to będzie co najmniej 84 tysiące złotych).
A zatem podsumujmy.
Najwięcej wpłynie na konto Magdaleny Fularczyk-Kozłowskiej. Nasza wioślarka, dzięki m.in. podwójnej premii z klubu, wzbogaci się o 718,9 tys. zł. Jej koleżanka z osady, Natalia Madaj, zainkasuje 518,9 tys. zł. Brązowe medalistki zarobią odpowiednio - Monika Ciaciuch 270 tys. zł, a Beata Mikołajczyk 123 tys. zł. Ta ostatnia dopiero co wróciła jdo Bydgoszczy i pewnie otrzyma również premię od swojego klubu.
Autor: TN