Surowa kara za karambol? Koniec procesu sprawcy wypadku na A1 pod Toruniem. Prokurator zażądał najwyższej możliwej kary
- Pomyłką to jesteś ty, człowieku! Nie masz szacunku dla ludzkiego życia - mówił w sądzie w Toruniu Wojciech Skrucha, ojciec 28-latka, który zginął w karambolu. Proces Tomasza B., który go spowodował, bo jechał autostradą pod prąd, dobiegł finału. Były mowy końcowe i łzy. Prokurator zażądał dla sprawcy najsurowszej kary: 12 lat więzienia i zakazu kierowania na zawsze.
Do tragicznego karambolu na autostradzie A1 w Kopaninie pod Toruniem doszło 13 lutego 2019 roku w nocy. Do jego spowodowania przyznał się 41-letni Tomasz B. z Inowrocławia. Jechał pod prąd, zderzył się czołowo z ciężarówką i uciekł.
Swojego opla zostawił w poprzek drogi. W opuszczone auto oraz trzy pozostałe uderzył samochód dostawczy renault, którym podróżowali trzej mężczyźni. Jednym z nich był 28-letni Łukasz Skrucha z Ostrowca Świętokrzyskiego. Nie przeżył.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień