Suwałki. Działkowcy pragną, by ktoś zrobił porządek
Zarząd okręgu unieważnił walne zebranie, aby ratować skórę naszym prezesom - skarżą się działkowcy z ogrodu rodzinnego im. Marii Konopnickiej w Suwałkach. - A powinien wysłuchać racji, przejrzeć wszystkie dokumenty i podjąć radykalne działania, czyli natychmiast wprowadzić komisarza.
O tym, że część działkowców prowadzi spór z zarządem na naszych łamach pisaliśmy już kilka miesięcy temu. Niezadowoleni ludzie kwestionują m.in. zasadność i sposób wykonywanych inwestycji, a głównie wymiany sieci energetycznej. Swoje niezadowolenie wyrazili m.in. podczas walnego zebrania sprawozdawczego, które odbyło się w maju. Po burzliwej dyskusji nie przyjęli przygotowanego przez zarząd sprawozdania za miniony rok.
- Nie mogliśmy zatwierdzić tego dokumentu - tłumaczą. - Zawierał błędy, albo nieuzasadnione wydatki.
Naszym Czytelnikom chodziło m.in. o rachunek za zużycie gazu. Przypominają, że nie ma go na działkach. W wyniku głosowania działkowcy nie przyjęli sprawozdania finansowego, po czym wyszli z sali obrad.
- W naszej ocenie zarząd okręgu powinien wyznaczyć zarządcę komisarycznego, aby zrobił porządek i w końcu wyjaśnił wątpliwości - twierdzą suwalczanie. - Tymczasem unieważnił zebranie, jakby grał na czas, albo chronił prezesów.
Andrzej Bojko, prezes okręgu podlaskiego Polskiego Związku Działkowców informuje, że podczas walnego zebrania nie podjęto żadnej uchwały. A w takiej sytuacji, zgodnie ze statutem, należało je unieważnić. Ale działkowcy nie zgadzają się z tą decyzją. Przypominają, że zrealizowano aż 10 punktów z porządku obrad i przeprowadzono głosowanie nad sprawozdaniem.
W tym miesiącu odbyć się ma kolejne zebranie, na którym ponownie zostanie zaprezentowane sprawozdanie za miniony rok. Próbowaliśmy skontaktować się z Andrzejem Derlukiewiczem, prezesem zarządu ogrodu, ale nie odbierał telefonu i nie oddzwonił.