Suwałki. Miasto może mieć dwa dworce kolejowe
Taką koncepcję zaczęły lansować PKP.
- Pomysł jest ciekawy i, generalnie, nie mamy co do niego większych zastrzeżeń - mówi Kamil Sznel, rzecznik prasowy suwalskiego Ratusza.
Rozmowy na temat tego, gdzie, po wybudowaniu trasy Rail Baltica, usytuowany ma być dworzec, ciągną się już kilka lat. Pojawiało się wiele różnych koncepcji. Ostatecznie, w 2011 r., władze miasta i PKP ustaliły, że powstanie nowy dworzec przy ul. Sejneńskiej, stary, pochodzący jeszcze z czasów carskich, przestanie pełnić dotychczasową funkcję, a z centrum miasta zniknie znajdujące się tam obecnie torowisko. Odzyskany w ten sposób teren planowano przeznaczyć na budownictwo mieszkaniowe.
Dworzec pochodzący jeszcze z carskich czasów ma dalej służyć podróżnym
Kilka miesięcy temu pojawił się jednak inny pomysł. Sprowadzał się on do rozbudowy obecnego dworca. Nowy w ogóle by nie powstał. Koncepcja, którą niedawno PKP przedstawiły suwalskim władzom łączy oba wcześniejsze pomysły.
W mieście miałyby funkcjonować dwa dworce. Na starym zatrzymywałyby się pociągi kończące bieg w Suwałkach. Natomiast na nowym, który powstałby w okolicach ul. Sejneńskiej, jadące dalej, czyli na Litwę.
- Nie całe obecne torowisko, ale jego znaczna część zostanie zlikwidowana - dodaje Kamil Sznel.
Na razie nie wiadomo, jak duży miałby być nowy dworzec i przede wszystkim - kiedy ruszy jego budowa. Zależy to od postępów prac związanych z Rail Baltiką. Jej suwalski odcinek nie powstanie jednak wcześniej niż w 2022-23 r.