Suwałki. Prezydent miał prawo cyrkom powiedzieć: Nie
Suwałki znalazły się w gronie 13 miast, które wprowadziły zakaz dzierżawy terenów cyrkom, w których występują dzikie, tresowane zwierzęta.
Suwalskie władze mogły wprowadzić zakaz dzierżawy działek komunalnych dla cyrków, w których występują dzikie, tresowane zwierzęta - uznał kilka dni temu Naczelny Sąd Administracyjny. I dodał, że decyzja w żadnym stopniu nie narusza interesu prawnego spółek organizujących występy.
Słoń umiera ze stresu
Dwa lata temu działacze suwalskich stowarzyszeń, troszczący się o zwierzęta, rozpoczęli walkę o ich byt. We wniosku skierowanym wówczas do prezydenta, podpisanym przez około 900 osób, domagali się wprowadzenia zakazu wjazdu cyrków do miasta. A także zaniechania promocji w podległych samorządowi placówkach.
- Warunki, w jakich żyją zwierzęta w cyrkach, nie mają nic wspólnego z ich naturalnym środowiskiem - alarmowali przeciwnicy tresury słoni czy lwów. - Zamykane są w ciasnych klatkach, przywiązywane łańcuchami na niewielkich wybiegach. Na dodatek, w sezonie, czyli od wiosny do jesieni przebywają w ciągłej podróży, co może być powodem dużego stresu. Zresztą, hałaśliwa widownia też ma wpływ na ich złe samopoczucie. A podczas tresury zwierzęta zmuszane są do nienaturalnych dla nich zachowań. Muszą np. skakać przez ogniste kręgi czy stać na dwóch łapach.
Suwalscy działacze cytowali we wniosku uchwałę Polskiej Akademii Nauk, w której naukowcy stwierdzili, że u niektórych zwierząt cyrkowych jak lwy, tygrysy czy słonie, występują zaburzenia psychiczne. Powoduje je stres, który bierze się z przebywania w izolacji.
Choć stowarzyszenia organizowały pikiety przed cyrkowymi występami, to ich wniosek przeleżał w prezydenckiej szufladzie kilkanaście miesięcy. Dopiero wiosną minionego roku Czesław Renkiewicz wprowadził zakaz dzierżawy gruntów komunalnych cyrkom, a także rozdawania bezpłatnych biletów wstępu w podległych samorządowi szkołach, czy przedszkolach.
Właściciele cyrków przypomnieli również, że zarządzenie zostało wydane bez konsultacji z nimi, chociażby w zakresie metod treningu, utrzymania, czy transportu zwierząt. Przekonywali, że tresura nie oznacza katowania. Wszystkie zwierzęta traktowane są bowiem łagodnie i przyzwyczaiły się do występów przed publicznością.
Zakaz w 13 miastach
Naczelny Sąd Administracyjny, gdzie trafiła skarga właścicieli cyrków uznał, że podniesione przez nich zarzuty nie zasługują na uwzględnienie. Zarządzenie jest bowiem aktem wewnętrznym, który prezydent miał prawo wydać. Może też, jeśli zechce, zmienić zdanie i udostępnić cyrkom tereny komunalne.
Dodajmy, że w kraju działa 18 cyrków, które w sezonie trwającym od lutego do listopada przedstawiają w całym kraju. Suwałki znalazły się w gronie 13 miast, które wprowadziły zakaz dzierżawy terenów cyrkom, w których występują dzikie, tresowane zwierzęta.